Raz był, raz go nie było. Przez pewien okres czasu nic w tym kierunku nie robiłam, sama nie wiem czemu. Jeśli ktoś widział rollerowy filmik z wieku 6 miesięcy, który szybko usunęłam z yt... no idzie się załamać. ;) I tak naprawdę Lilu sama nauczyła się aportować na pewien okres czasu. Miała wtedy może 8 miesięcy, ja byłam zawalona nauką i połowę dnia siedziałam nad książkami. Biedne i poszkodowane sucz postanowiło zwrócić na siebie uwagę, wzięło zabawkę i zaczęło na mnie skakać. Przez pewien czas nie reagowałam, ale żeby mieć spokój wyrzuciłam jej tą zabawkę z pokoju. Łaaa, szczęście Liloka nie miało wtedy granic! Jako, że dalej siedziałam nad książkami sucze pomyślało, że zrobi to samo... i znów.... i znów.... I tak podświadomie nauczyła się aportować, tak jak wcześniej pisałam na krótki okres czasu. Nie wiem, co jej zepsuło aport, ale jakoś przed tegorocznymi wakacjami zaczęłyśmy go odbudowywać. I dzisiaj leży mi na kolanach pies, który zaaportuje wszystko, co się jej wyrzuci. Problem stanowi tylko szarpak, który podczas powrotu strasznie plącze się pod nogami i powrót trwa godzinę ;) a poddaje się tylko wtedy, gdy zgubi zabawkę, czyli np. piłka wpadnie w wysokie trawy. Szukać zdarzyło się jej tylko raz, podczas bardzo długiej przerwie nic nie robienia (kilka postów temu o tym pisałam).
Cieszę się z wypracowanego aportu, poszło nam to bardzo łatwo, a jeszcze kiedyś nie było do przyjęcia, żeby mój pies coś mi przyniósł. ;) Testowałam wiele technik i w końcu nam się udało :)
Nie zezwalam na kopiowanie tekstów i zdjęć ze strony bez mojej zgody, zgodnie z Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170 cyt.:
„kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione, stanowi naruszenie praw autorskich i powiązane jest z odpowiedzialnością karną”.
„kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione, stanowi naruszenie praw autorskich i powiązane jest z odpowiedzialnością karną”.
niedziela, 30 października 2011
piątek, 21 października 2011
18!
Taaak, Lilcz kończy dziś 18 miesięcy :D Pamiętam, jak jeszcze nie mogłam mieć psa, później jak do nas przyjechała, była taka mała, a dziś już prawie dorosła...
poniedziałek, 17 października 2011
środa, 12 października 2011
Plusy i minusy

Żeby choć trochę uspokoić psa, jakoś przedwczoraj wyklikałyśmy sobie podawanie TYLNYCH łapek. Jestem bardzo nieogarnięta, planuję sobie daną rzecz do zrobienia na najbliższy czas i albo nic z tego nie wychodzi, albo zmieniam ją sto razy. Bo teraz, jak już pisałam, miałyśmy dalej pracować nad mięśniami, a wychodzą nam różne sztuczki ;) Muszę też siąść i napisać jakiś grafik, co i w jaki dzień z nią robić i testować, czy za dużo, czy za mało, czy wystarcza, czy nie...

Nie wiem czy pisałam, ale pewnego dnia, jako że wróciła genialna motywacja, wzięłam znów CSa... i został przyjęty! :) Ładne szarpanie, nakręcenie, pracowała normalnie tak jak z Hero Pup. :) Na początku te dyski Lilu się w ogóle nie podobały, nie szarpała się, ani nic.. Zastanawia mnie, czy to nie przez ten sam kolor co miał sonic. Wracając do spaceru, bo znów piszę nie na temat ;), zaczęłyśmy vaulty. Jeszcze nie dużo, ale sucz wie, co ma robić. Teraz chciałabym, żeby były szybsze, ale to przyjdzie z czasem. Co ciekawe spacer W OGÓLE jej nie zmęczył, przyszła do domu i znów w trybie gotowości. Pies z ADHD czy, co mnie ostatnio zaczęło zastanawiać, brak offa?

Dzisiaj natomiast trochę popiłeczkowałyśmy. C-U-D-O! Musicie wiedzieć, że mój pies za piłkami nie przepada ;-) a dzisiaj? Śliczne skupienie, baaardzo szybki bieg po piłkę, genialne szukanie! (kiedyś, jeśli piłka zniknęła jej z oczu, po prostu się poddawała), GENIALNE APORTOWANIE (!) , genialnie szybki powrót ze zdobyczą :D nawet z 3 razy zdarzyło się, że po prostu puściła mi ją pod nogami i pognała oczywiście żeby znowu zaaportować :).
Dla niektórych oczywiste rzeczy, a dla nas sukcesy! ;-)
niedziela, 2 października 2011
.
Muszę powiedzieć, że jest lepiej, aczkolwiek przydałoby się jeszcze trochę zrzucić ;))
Poza tym to dalej robimy niewiele, troszkę ruszyłyśmy agility i początki do vaultów.
Lilu w wieku 17 i prawie pół miesiąca:
Poza tym to dalej robimy niewiele, troszkę ruszyłyśmy agility i początki do vaultów.
Lilu w wieku 17 i prawie pół miesiąca:
Subskrybuj:
Posty (Atom)