tag:blogger.com,1999:blog-32213420457651028292024-03-13T08:23:40.851-07:00Lilu!Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.comBlogger99125tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-69864048227551268612013-12-17T14:09:00.001-08:002013-12-17T14:10:13.147-08:00Łapy łapy, cztery łapy...Wiadomo, że psy dzielą się na te spokojniejsze i trochę bardziej dzikie.<br />
<div>
A znacie takiego, który potrafi nie wyhamować z biegu, uderzyć się w zad i w konsekwencji tegoż zdarzenia zrobić sobie COŚ?</div>
<div>
Nie?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
TUTURUTUTUTU, oto Lilu!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7rr4QDC5BLw/UrDDijqjitI/AAAAAAAAElo/gO0yqDcxAjY/s1600/lilocek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-7rr4QDC5BLw/UrDDijqjitI/AAAAAAAAElo/gO0yqDcxAjY/s400/lilocek.jpg" width="396" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Czemu piszę "zrobić sobie COŚ"... otóż sama bym chciała wiedzieć co mój głupek sobie zrobił. Wszystko zaczęło się w sobotę tydzień temu. Niestety nie było mnie przy tym zdarzeniu, jedynie wiem z opisu mojej mamy - Liloka chyba złapała głupawka, ja miałam przemeblowanie w pokoju więc łóżko na środku, piesek nie zauważył, nie wyhamował i TRACH, przywalił zadem, ponoć solidnie... Resztę soboty było widać że troszkę gorzej chodzi i nie skacze (na łóżko, na ludzi itp.), ale następnego dnia wszystko wróciło do normy, poniedziałek ok więc sprawę olałam, aż do wtorku... kiedy to Lilu chyba chciała się mnie pozbyć z tego świata przez zawał. Wyobraźcie sobie, że piesek leży na dywanie, grzecznie, wy coś tam sobie robicie tyłem do niego, a tu nagle PISK! Dziki pisk i pies biegający w przerażeniu z zadem przy ziemi, a im bardziej jest przestraszona tym bardziej piszczy. Trwało to może minutę i ten wtorek był najgorszym dniem w całej historii Lilokowej autodestrukcji. Czyli po prostu wstała i coś ją musiało mocno zaboleć. Potem nastąpiło powolne chodzenie, nawet nie chodzenie a człapanie, dyszenie, niemożność schylenia się do miski, przejście kilku kroczków po czym stanie w miejscu, brak wydrapywania sobie dobrego miejsca do spania tylko od razu gleba, na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. Ja przestraszona takim stanem rzeczy w środę rano pognałam do weta (wal się szkoło). Oczywiście najczarniejsze wizje - stawy, kości, kręgosłup, nerki, wszystko uszkodzone, niemalże już widziałam ją na łożu śmierci. Pani posłuchała o tym jak piesek nie umie biegać ;) powykręcała na wszystkie możliwe strony, a piesek... nic. Łapa wyciągnięta, druga też, a pieska nie boli. Cudownie ozdrowiała? Nie wiem, ale do dzisiaj nie mogę pojąć jak mogło ją nic nie boleć skoro dzień wcześniej była jaka była. Dostałyśmy tabletki przeciwbólowe i jeśli ten stan wróci to przychodzimy na rtg. Wszystko było cacy, jednak zauważalny był pewien dyskomfort i niepewność przy używaniu tylnych łapek (brak biegania, nie skacze, nie staje, momentami spowolniony ruch). Więc nie czekałam na nic więcej i pojechałyśmy na prześwietlenie. Co nam pokazało? Piękny szkielecik, wszystkie kosteczki całe, na swoim miejscu, narządy wewnętrzne w stanie nienaruszonym (czyste, piękne serce!). Dobra wiadomość.</div>
<div>
Zła jest natomiast taka, że dalej nie wiemy co jej jest. Dzisiejszy dzień cały przespała i widocznie nie chce się jej ruszać. W takim razie co sobie uszkodziła? Mięśnie? Przejdzie samo czy nie? </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ehh, co dalej Liloku?</div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-61128635076567504022013-10-10T13:06:00.000-07:002013-10-10T13:06:41.162-07:00Wiedza a umiejętnościCzasem tak mam, że mimo pomysłu na notkę nie wiem jak ładnie ubrać w słowa to co mi siedzi w głowie. To jest właśnie ta chwila! Także za chaotyczność/niezrozumiałość z góry przepraszam :)<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Czasem w życiu z psem mamy sytuacje, gdy (zakładając optymistycznie) wiemy jak go czegoś nauczyć a kompletnie nam to nie wychodzi.</div>
<div>
W innym przypadku mamy styczność z osobą, która w rozmowie wydaje się być ogarnięta w temacie piesków, a potem okazuje się że jej czterołap w kwestii wychowania pozostawia wiele do życzenia i bynajmniej nie ze swojej biednej zwierzęcej winy 8)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Warto w takich sytuacjach podzielić swoje kompetencje na wiedzę a umiejętności. Ten temat ostatnio mnie zaciekawił, ponieważ pokazał mi jak dużo wiem, a mało umiem. Zupełnie jak teoria/praktyka. W przypadku psów jedno bez drugiego nie istnieje. Gdy coś mi nie wychodzi często się frustruję, a wystarczy aby popatrzył na to ktoś z boku i pokazał błąd, który dla mnie często (lecz nie zawsze) jest oczywistym błędem, lecz nie zdaję sobie sprawy z tego, że go robię :) Wiem, lecz nie umiem - w tym przypadku do końca poprawnie - czegoś wykonać. </div>
<div>
Przykładów jest mnóstwo. </div>
<div>
Wiem jak dobrze rzucać frisbee, ale na 4 strefę jeszcze nigdy nie doleciało 8)</div>
<div>
szkolnie - przykłady z fizyki jak najbardziej rozumiem, ale sama za Chiny ich nie zrobię :p</div>
<div>
<br /></div>
<div>
I ostatni przykład, wg mnie najdobitniej pokazujący to, o co mi chodzi. <u>Bardzo uogólniając</u> - wiem co robić, aby wychować sobie fajnego sportowego pieska, ale czy mi się uda? ;-)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jest tutaj także bardzo ważna kwestia: nie przekonasz się, dopóki nie spróbujesz.</div>
<div>
Także <b>DO DZIEŁA</b>! :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-79612605929359074082013-09-21T14:11:00.000-07:002013-09-21T14:11:40.702-07:00Liloko pozuje<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tak właściwie to kompletnie nie mam pomysłu na notkę, chcę tylko wrzucić przefantastyczne zdjęcia autorstwa Karoliny Komendy - dziękujemy (po raz setny) i tu :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
wubba sprawuje się fantastycznie!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-duRl3c0SuWE/Uj4JaBmMmjI/AAAAAAAAEjY/qO5dyiKOiDs/s1600/20130907-DSC_0550.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://1.bp.blogspot.com/-duRl3c0SuWE/Uj4JaBmMmjI/AAAAAAAAEjY/qO5dyiKOiDs/s400/20130907-DSC_0550.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/--2fhXsEV0Kc/Uj4JaT-p5oI/AAAAAAAAEjc/IZgFRctUggg/s1600/20130907-DSC_0580.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://2.bp.blogspot.com/--2fhXsEV0Kc/Uj4JaT-p5oI/AAAAAAAAEjc/IZgFRctUggg/s400/20130907-DSC_0580.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-1YHpMTEnMaI/Uj4JaUxS4EI/AAAAAAAAEjg/0euWhvZ_JHo/s1600/20130907-DSC_0587.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://2.bp.blogspot.com/-1YHpMTEnMaI/Uj4JaUxS4EI/AAAAAAAAEjg/0euWhvZ_JHo/s400/20130907-DSC_0587.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7UeCT9ZgCd4/Uj4Ja3r5oZI/AAAAAAAAEjs/Nmrm0EnV7x4/s1600/20130907-DSC_0594.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://2.bp.blogspot.com/-7UeCT9ZgCd4/Uj4Ja3r5oZI/AAAAAAAAEjs/Nmrm0EnV7x4/s400/20130907-DSC_0594.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-R00NFDA9FF0/Uj4JbbslGKI/AAAAAAAAEj0/RPjthXZwYwU/s1600/20130907-DSC_0595.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://4.bp.blogspot.com/-R00NFDA9FF0/Uj4JbbslGKI/AAAAAAAAEj0/RPjthXZwYwU/s400/20130907-DSC_0595.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-40DsDX7kedI/Uj4JcQKOciI/AAAAAAAAEkU/15CmXyjGKTw/s1600/20130907-DSC_0600.webp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-40DsDX7kedI/Uj4JcQKOciI/AAAAAAAAEkU/15CmXyjGKTw/s400/20130907-DSC_0600.webp" width="267" /></a></div>
<br />
kuku :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ecM40cPjtGU/Uj4JcqAOwfI/AAAAAAAAEkQ/agWePTfBz-E/s1600/20130907-DSC_0614.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://2.bp.blogspot.com/-ecM40cPjtGU/Uj4JcqAOwfI/AAAAAAAAEkQ/agWePTfBz-E/s400/20130907-DSC_0614.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-3kdHEUibn7o/Uj4JduI-L3I/AAAAAAAAEkk/qLChrzdtZWI/s1600/20130907-DSC_0615.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-3kdHEUibn7o/Uj4JduI-L3I/AAAAAAAAEkk/qLChrzdtZWI/s400/20130907-DSC_0615.JPG" width="267" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-EVXhn2xYhpE/Uj4JeHj3T1I/AAAAAAAAEk0/bPjVZWUIRXk/s1600/20130907-DSC_0616.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-EVXhn2xYhpE/Uj4JeHj3T1I/AAAAAAAAEk0/bPjVZWUIRXk/s400/20130907-DSC_0616.JPG" width="267" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
...</div>
<div style="text-align: center;">
nie potrafię znaleźć słów jak bardzo kocham tego psa <3</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-EjB44XypBrA/Uj4JeuFff2I/AAAAAAAAEk8/3KOwYek2HZM/s1600/20130907-DSC_0620.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-EjB44XypBrA/Uj4JeuFff2I/AAAAAAAAEk8/3KOwYek2HZM/s640/20130907-DSC_0620.JPG" width="428" /></a></div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-2928748871172821342013-09-13T13:36:00.001-07:002013-10-27T05:02:42.254-07:00Bo to co dobre szybko się kończy... wakacje'13Post trochę spóźniony, także nadrabiamy...<br />
<br />
Zaczął się wrzesień, bardzo ponury miesiąc... Z blogowaniem w wakacje było bardzo słabo, no bo co to są całe DWA posty na taki okres czasu? ;)<br />
<br />
Wakacje spędziłyśmy głównie na odpoczywaniu :) ćwiczyłyśmy różne rzeczy ale było to głównie utrwalanie, dopracowywanie i po prostu zajęcie czasu wolnego. Mimo wszystko gdy już coś robiłyśmy starałam się mieć przy sobie aparat żeby móc stworzyć jakieś 'dzieło' podsumowującowakacyjne! Ostatni raz Liloka na yt (nie licząc 'tuptania') mieliście okazję zobaczyć 7 miesięcy temu, także już trochę minęło :)<br />
Superprodukcja to nie jest, momentami wieje nudą, ale zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/xe-t2Fxw3rU?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<br />
Poza tym... wiecie że uwielbiam dostawać paczki?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LemdQTLn_Ig/UjN1Rh8OH7I/AAAAAAAAEjE/0lejUxA3TCk/s1600/DSCF7205.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-LemdQTLn_Ig/UjN1Rh8OH7I/AAAAAAAAEjE/0lejUxA3TCk/s320/DSCF7205.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
może jakaś recenzja? ;-)</div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-7398460868926652692013-07-30T17:35:00.004-07:002013-07-30T17:39:32.500-07:00O ucieczce od wielkiego miasta, czyli wakacje na wsi :)To jest to, co uwielbiam najbardziej!<br />
Uciec od wszystkich ważnych spraw, od natłoku miasta, odpocząć od wszystkiego! Czyli uciekłyśmy na wieś, <a href="http://liluckcs.blogspot.com/2011/07/wakacyjnie-w-czarnym-dunajcu.html" target="_blank">dokładnie tam gdzie dwa lata temu</a> - do Czarnego Dunajca. Czarny Dunajec duży nie jest, jest za to świetnym miejscem wypoczynkowym, bo taki był nasz cel - nie zwiedzać, nie łazić po górach tylko smażyć się na słoneczku i co najwyżej spacerować ;-)<br />
<br />
Lilu nawiązała znajomości z młodymi baranami, cielakami, trochę większymi krowami, kurami, kogutami, kaczkami, gęsiami, dwutygodniowymi kotkami... było co robić :)<br />
Na zdjęciu malutkie istotki, które były absolutnie przesłodkie (jak bardzo nie lubię kotów...) :) na pierwszym zdjęciu maluszek ma 2 dni, na drugim jego brat w wieku 2 tygodni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-OBtWGE76kTY/UfhWOJzqhKI/AAAAAAAAEak/Bvolu8paFoE/s1600/DSCF6765.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-OBtWGE76kTY/UfhWOJzqhKI/AAAAAAAAEak/Bvolu8paFoE/s320/DSCF6765.jpg" width="320" /></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-m9DA3uN8osE/UfhWObbRRDI/AAAAAAAAEao/Kv4FGlFjRd8/s1600/DSCF7035.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-m9DA3uN8osE/UfhWObbRRDI/AAAAAAAAEao/Kv4FGlFjRd8/s320/DSCF7035.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Co było chyba rzeczą najpiękniejszą - kompletny brak komarów! Mogłam normalnie wyjść na wieczorny spacer w szortach i t-shircie wracając w stanie nienaruszonym :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A spacerować było gdzie </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-HVkpd4I5tiw/UfhYXGJzhII/AAAAAAAAEdQ/0qdhB5CPeiU/s1600/DSCF6995.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-HVkpd4I5tiw/UfhYXGJzhII/AAAAAAAAEdQ/0qdhB5CPeiU/s400/DSCF6995.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-lPb2IIYcZcc/UfhYX28Ax_I/AAAAAAAAEdU/DJ42898CX6s/s1600/DSCF7012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-lPb2IIYcZcc/UfhYX28Ax_I/AAAAAAAAEdU/DJ42898CX6s/s400/DSCF7012.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
W upalne dni chodziłyśmy nad pobliską rzekę, niezbyt głęboką, kamienistą, zimną! :) Lilu ku mojemu zaskoczeniu wchodziła do wody bez problemu, generalnie z zanurzonymi do połowy łapkami stała w miejscu i chłodziła się.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xdGqcBlw5QA/UfhYV1VNOAI/AAAAAAAAEdI/SiwLXiOm4so/s1600/DSCF6926.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-xdGqcBlw5QA/UfhYV1VNOAI/AAAAAAAAEdI/SiwLXiOm4so/s400/DSCF6926.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cL_GYcDfNtU/UfhYVKKY04I/AAAAAAAAEc4/cXi15TPgIQ0/s1600/DSCF6924.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-cL_GYcDfNtU/UfhYVKKY04I/AAAAAAAAEc4/cXi15TPgIQ0/s400/DSCF6924.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-dFXUF7PR0-Q/UfhYVgw-lxI/AAAAAAAAEdA/3xflMJp_0ow/s1600/DSCF6965.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-dFXUF7PR0-Q/UfhYVgw-lxI/AAAAAAAAEdA/3xflMJp_0ow/s400/DSCF6965.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-h5ngNJ8MpeM/UfhYWVxXpmI/AAAAAAAAEdM/noh_LdEdBnM/s1600/DSCF6967.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-h5ngNJ8MpeM/UfhYWVxXpmI/AAAAAAAAEdM/noh_LdEdBnM/s400/DSCF6967.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Yg8k2CmP8Nk/UfhYWtGJKAI/AAAAAAAAEdY/QS5sy9fnuZE/s1600/DSCF6969.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-Yg8k2CmP8Nk/UfhYWtGJKAI/AAAAAAAAEdY/QS5sy9fnuZE/s400/DSCF6969.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
Zaraz obok naszego domu znajdował się kort tenisowy, który oczywiście wykorzystałam do obikowania i innych ćwiczeń (filmik będzie na podsumowanie wakacji :))<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ywjKuawI1JU/UfhYTcEQIgI/AAAAAAAAEcQ/XMw8e_ayBeE/s1600/DSCF6912.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-ywjKuawI1JU/UfhYTcEQIgI/AAAAAAAAEcQ/XMw8e_ayBeE/s400/DSCF6912.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Prawda jest taka, że daleko wychodzić nie musiałyśmy. Pod nosem miałyśmy ogród, gdzie można było gonić koty i kury które uciekały z kurnika :P a dla ludzi małych i dużych była altanka z grillem, leżaki, trampolina i drewniany domek ze zjeżdżalnią, który o zachodzie słońca oczywiście wykorzystałyśmy do zdjęć!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nMk1osnd_e8/UfhYPL7jfdI/AAAAAAAAEbk/GXOEIs1CZAk/s1600/DSCF6714.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-nMk1osnd_e8/UfhYPL7jfdI/AAAAAAAAEbk/GXOEIs1CZAk/s400/DSCF6714.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-1c9g3LFhlpI/UfhYPnzpTbI/AAAAAAAAEbo/yGMuS1fP2aA/s1600/DSCF6716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-1c9g3LFhlpI/UfhYPnzpTbI/AAAAAAAAEbo/yGMuS1fP2aA/s400/DSCF6716.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-wQXtFAOJWcc/UfhYPp0RnBI/AAAAAAAAEbw/iO0_1bxVTi8/s1600/DSCF6717.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-wQXtFAOJWcc/UfhYPp0RnBI/AAAAAAAAEbw/iO0_1bxVTi8/s400/DSCF6717.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7dn8b1vDkk8/UfhYQWGYnLI/AAAAAAAAEb0/3331GneT8BI/s1600/DSCF6719.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-7dn8b1vDkk8/UfhYQWGYnLI/AAAAAAAAEb0/3331GneT8BI/s400/DSCF6719.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-nMB8UHQ8nuo/UfhYQ2Tal0I/AAAAAAAAEcE/J8FgDh1EVn4/s1600/DSCF6722.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-nMB8UHQ8nuo/UfhYQ2Tal0I/AAAAAAAAEcE/J8FgDh1EVn4/s400/DSCF6722.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-KVY9clIDPxA/UfhYR8dsywI/AAAAAAAAEcI/zNd0Bq0UTlI/s1600/DSCF6726.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-KVY9clIDPxA/UfhYR8dsywI/AAAAAAAAEcI/zNd0Bq0UTlI/s400/DSCF6726.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Ygjaof8BK0I/UfhYRyRyJAI/AAAAAAAAEcM/tdH6DjgFEOA/s1600/DSCF6733.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-Ygjaof8BK0I/UfhYRyRyJAI/AAAAAAAAEcM/tdH6DjgFEOA/s400/DSCF6733.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-L3AmQ_YbSKs/UfhYSPXPLRI/AAAAAAAAEcY/IUU6WTEuRcE/s1600/DSCF6734.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-L3AmQ_YbSKs/UfhYSPXPLRI/AAAAAAAAEcY/IUU6WTEuRcE/s400/DSCF6734.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-kp4cydHwEYc/UfhYTgjlMJI/AAAAAAAAEck/rYNuqkXmqtM/s1600/DSCF6737.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-kp4cydHwEYc/UfhYTgjlMJI/AAAAAAAAEck/rYNuqkXmqtM/s400/DSCF6737.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Odpoczęłyśmy, o taaak!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Zju3LX45hnw/UfhYOY_-ZpI/AAAAAAAAEbQ/nzwaMGmcMZs/s1600/DSCF6651.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-Zju3LX45hnw/UfhYOY_-ZpI/AAAAAAAAEbQ/nzwaMGmcMZs/s400/DSCF6651.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-WSWsJzW5feo/UfhYOd0YIuI/AAAAAAAAEbU/3VgU7PvBvsY/s1600/DSCF6637.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-WSWsJzW5feo/UfhYOd0YIuI/AAAAAAAAEbU/3VgU7PvBvsY/s400/DSCF6637.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-537XoCAx56Y/UfhYOMcZx1I/AAAAAAAAEbI/9JgXhMQzQz8/s1600/DSCF6672.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="282" src="http://1.bp.blogspot.com/-537XoCAx56Y/UfhYOMcZx1I/AAAAAAAAEbI/9JgXhMQzQz8/s400/DSCF6672.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-siN1G0JvqTI/UfhYTx8bxmI/AAAAAAAAEco/MEzk9mgYhaQ/s1600/DSCF6919.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-siN1G0JvqTI/UfhYTx8bxmI/AAAAAAAAEco/MEzk9mgYhaQ/s400/DSCF6919.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-61986649568419473642013-06-28T15:49:00.000-07:002013-06-30T14:15:29.883-07:00Obikowe postępyWakacje!<br />
<div>
Tak, jakby ktoś jeszcze nie wiedział, mamy wakacje :-) Ogromnie się cieszę, że w końcu nadeszły i udało mi się przeżyć ten szaleńczy rok. Ostatnie miesiące były straszne. Egzaminy, wyjazdy, ganianie za ocenami, rekrutacja, duże wesele w rodzinie... zaniedbałam psa okropnie. Sama czułam się tak wyprana psychicznie, że na nic nie miałam ochoty. Najchętniej całymi dniami obijałabym się i nic nie robiła. Na szczęście to koniec! Optymizm wrócił, plany i przede wszystkim chęć do życia :D</div>
<div>
Co do Lilokowego stanu możecie zauważyć to na obikowym filmiku, który będzie zaraz. Na pewno musimy zrzucić ok. 2 kg, oprócz tego zrobić psie spa ;) Jednorazowo zmieniłam karmę na najzwyklejszego Brita i odbiło się to na sierści. Zrobiła się taka.. sucha, niemiła w dotyku, puszysta i wszędzie odstawała. Teraz jesteśmy na Bricie Premium Medium i na szczęście wszystko wróciło do normy - kłaczki "oklapły" i z powrotem są miękkie piękne i błyszczące :) Dodatkowo Lilok po ostatnim podcinaniu odrósł. Połączenie tego wszystkiego daje nam psa, który wygląda jakby miał conajmniej 5 kg nadwagi!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zaniedbanie w pracy także odczułam, zwłaszcza podczas występu na takim jakby dniu promocyjnym mojego gimnazjum. Miałyśmy pokazać się dwa razy. Pierwszy występ - masakra... Lilok dość wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że chyba sobie z niej jaja robię, ciągle nie mam czasu, ale jak już ją gdzieś zabieram na występ to oczekuję, że będzie chodzić jak w zegarku? Hahahahah ;) Publiczności się podobało, bo jakieś tam proste sztuczki udało się zaprezentować, ale mi się zrobiło niesamowicie przykro... byłam (i wciąż jestem) cholernie zła na siebie, na szkołę i wszystko wokół za to, jak jest. Czułam się jakby nasza więź 'trochę' podupadła. Musiałam się przejść na spokojnie i wszystko przemyśleć. Mój stan psychiczny osiągnął dno :D na szczęście zebrałam się w sobie i drugi występ wyszedł super!</div>
<div>
<a href="https://www.facebook.com/photo.php?v=566006956771565">https://www.facebook.com/photo.php?v=566006956771565</a></div>
<div>
Li już była po chyba 3/4 godzinach przy głośnej scenie, tłumie ludzi, jak na takie warunki dała radę! Muzyka była puszczona głośno, więc musiałam się do niej dość schylać żeby mnie słyszała... :P Trzeba ją pochwalić, bo pięknie odpoczywała w klateczce (pierwszy raz poza domem). Na początku miała opory z pójściem spać, ścinało ją nieźle, ale widziała, że ja odchodzę w tłum, potem wracam itp. więc wolała czuwać i pilnować. Na szczęście później się przekonała, że jej nie zostawię i poszła w kimę :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po zaaktualizowaniu informacji mogę już przejść do tematu właściwego ;) Chciałam trochę opowiedzieć o naszym chodzeniu przy nodze, które męczymy już długo (może dlatego, że niezbyt często :P). Jak to wyglądało na początku? Hm... niezbyt obiecująco. Nie umiałam znaleźć sposobu, który by pobudził Liloczka do życia. Ciągle spóźniała, nie trzymała kontaktu i najwidoczniej nie rozumiała jak w to się bawić. Jakoś rok temu Magda od Lucy naprowadziła nas na dobry tor pokazując jedno banalnie proste ćwiczenie, które.. zadziałało! Potem zaczęło się kombinowanie - przekształcanie, dodawanie, wymyślanie. Wyglądało to coraz lepiej, pojawił się natomiast problem samego ruszenia z miejsca - ja zaczynałam, Li spóźniała i dołączała do mnie jak ja już zrobiłam 10 kroków ;) Tu zastosowałam 3 mega fajne słowa, które potęgują napięcie, skupienie i wszystko co możliwe :) czyli 'ready, steady, go' - na potrzeby ćwiczenia zmienione na 'ready, steady... RÓÓÓÓÓÓÓÓÓWNAAAAAAAAAAAJ!'. Często zaczynałyśmy biegiem, Li nawet mnie wyprzedzała, ale pokazało jej to, że ruszyć z miejsca trzeba żwawo :)</div>
<div>
Teraz wyszedł problem z dostawianiem się do nogi przy zatrzymaniu. Li idzie w pewnej odległości (co już tak zostanie) więc automatycznie siada dalej. Na to jednak też mam pomysł, więc czeka nas robota.</div>
<div>
Co jest na filmiku? Nie miał on ujrzeć światła dziennego (ale pies mnie zachwycił :>) więc nie robiłyśmy nic bardziej widowiskowego niż dłubanie w technicznych szczególikach, głównie właśnie ruszanie z miejsca, kontakt i zatrzymywanie się. Z czym co do tego ostatniego - jest to jeden z pierwszych treningów, na których problem wyszedł, więc tylko ją poprawiałam. Aktualnie jestem mega dumna z tego, jak to wygląda! Zwłaszcza kontakt wzrokowy <3333 Jeszcze dużo pracy przed nami, ale jest cudownie :)</div>
<div>
Na filmiku można też zauważyć, że Li przez pierwsze kilka kroków nie trzyma kontaktu. Powód bardzo prosty - zaczynamy chodzenie troszkę niżej, tam jest mały stopień a ona w takich sytuacjach wciąż woli patrzeć przed siebie. Nad wlepionymi oczętami niezależnie od nierówności i przeszkód na drodze będziemy pracować, ale jeszcze na to za wcześnie, zbyt zaawansowany poziom :P</div>
<div>
Bez większej ilości zbędnego gadania:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/7gMEBMVMRf0?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nasze plany na wakacje? Przede wszystkim doprowadzić się do stanu używalności :P schudnąć 2 kg, co myślę, że zajmie nam kilkanaście dni. Zaczęłyśmy już dzisiaj - ćwiczenia na peanut'cie i wieczorne bieganie zaliczone :) Potem dalsze, ale już kreatywniejsze obikowanie i pracowanie nad rzutami oraz figurami we frisbee. Mam nadzieję, że będzie z tego superprodukcja filmowa :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
A dla wszystkich czytelników wszystkiego najlepszego na najbliższe piękne dwa miesiące! :)</div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-91846173048093602212013-05-28T13:04:00.000-07:002013-06-30T14:14:58.098-07:00Halo halo, pobudka!Blog śpi... Na szczęście nie oznacza to, że śpimy i my :)<br />
Życie pędzi nieubłaganie, jestem już nieźle wyprana psychicznie i fizycznie całą tą bieganiną za ocenami, rekrutacją itp.. Na szczęście piesek cierpi na tym mając jedynie zmniejszoną liczbę i długość spacerów. Z całą resztą męczę ją dość porządnie :P Rzucamy deklami, skaczemy, obikujemy i uczymy się sztuczek.<br />
Co do tego pierwszego - softflite pup to zdecydowanie nasz dysk! Trzeba wyposażyć się w kolejne :) Skupiamy się głównie na backhandach, które wychodzą nam już całkiem całkiem! Moim celem jest wytłumaczenie suczy sensu pogoni za dyskiem - aktualnie ma wyrzucany z ręki na niewielką odległość. Często zdarza się jej naprawdę cudownie wyskoczyć, oderwać się od ziemi, złapać i w pięknym stylu wylądować! Dlatego utrwalamy, utrwalamy i utrwalamy takie zachowania na krótkich, a efektownych treningach. Co do reszty figur - ruszyłyśmy tylko flipy, które też nam całkiem zacnie wychodzą. :) Overy, vaulty itp. zostawiłyśmy. Przede wszystkim czekam na lepszą motywację. Postanowiłam również, że sucz będzie je łapać z niższych wysokości, mimo że potrafi zrobić leg vaulta gdy normalnie stoję z ugiętą nogą, będzie je robić gdy klęczę :P Jednak tak jest lepiej, gdy pies ma zmienną motywację.<br />
Obiobiobi... powoooluuutku ruszamy pozycje, ale to baardzo powolutku. Raczej wciąż szlifujemy chodzenie przy nodze, na które również nie mogę narzekać! Pracujemy nad tym, aby tuptanie dla Lilaczka było największą radością jaka ją może w obi spotkać :D<br />
I ostatnie to sztuczki. W naszym repertuarze zagościła sztuczka "make the face" którą skracam po prostu do "face". Jestem niepocieszona faktem, iż Lilaczoo nie wystawia swoich pięknych ząbków, przez co nie wygląda już tak efektownie... cóż, nie można mieć wszystkiego ;)) Kiedyś zaczęłyśmy przytulanie zabawki przy świstaku do czego musimy wrócić. Kolejna z zaczętych nieskończonych to czołganie, na które będziemy potrzebowały więcej czasu.<br />
<br />
Krótkie sprawozdanie co u nas - mam nadzieję, że niedługo złe chwile miną i będę mogła napisać o czymś konkretniejszym, w końcu skleić filmik, który planuję od bardzo dawna oraz wstawić jakieś zdjęcia!<br />
A tymczasem 14 czerwca czeka nas kolejny występ... :)Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-1827964462809408982013-04-21T10:30:00.003-07:002013-04-21T10:32:12.126-07:003 lata<div style="text-align: center;">
Tak, mój mały Mistrz obchodzi dzisiaj swoje trzecie urodzinki!</div>
<div style="text-align: center;">
Jakoś nie czuję weny do napisania długiej, full wypas notki ;). Po prostu ogromnie cieszę się, że mam przy sobie tego kudłacza i mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele, wiele lat i przygód razem!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/15174_542810999091161_736410926_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/15174_542810999091161_736410926_n.jpg" width="300" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-65011822439266414562013-04-13T16:55:00.001-07:002013-05-04T15:49:21.212-07:00O tym jak Lilu została Talentem Roku!W poprzedniej notce pisałam o występie na szkolnym pokazie talentów. Dostałam wtedy info, żeby przygotować się na kolejny pokaz na czerwiec... po czym plany się zmieniły, na piątek 12.04 na kolejną edycję w sąsiedniej szkole... o czym dowiedziałam się (przypadkiem!) w poniedziałek. Czyli było 5 dni na przygotowanie układu, wybranie muzyki, przećwiczenie go żeby wyglądało to lepiej niż poprzednio. Dużo czasu nie było, zwłaszcza, że dzień przed było moje bierzmowanie, a szkoła szła wciąż swoim tokiem wcale nie żałując sprawdzianów i kartkówek... Mimo wszystko dałyśmy radę! Zawsze mówiłam, że spontan najlepszy - jakoś o 3 w nocy naszła mnie wena, wzięłam kartkę, długopis i zaczęłam tworzyć nasz układ... Piosenki do wyboru miałam dwie, ostatecznie wybrałam imagine dragons - it's time. To był strzał w dziesiątkę, nie dość że łatwo mogłam dopasować sztuczki do rytmu muzyki, to jeszcze jest tam bardzo fajny fragment, który zresztą zauważyłam po występie czytając tłumaczenie...<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">The path to heaven runs through miles of clouded hell right to the top</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Don't look back</span></blockquote>
No dobra, może u nas nie było takiego strasznego piekła, ale te wszystkie kryzysy dały w kość... :P<br />
<br />
Wszystko przećwiczyłyśmy może dwa razy... a potem nadszedł piątek ;)<br />
Budzę się, patrzę na zegarek, a tu 9:00... za pół godziny miałyśmy być w szkole, a ja nie ogarnięta, pies nie przygotowany, sama droga też trochę zajmuje... na szczęście udało nam się zdążyć na czas. A nawet byłyśmy chwilę przed, ponieważ okazało się, że występy zaczynają się znacznie później, nasz to już w ogóle, ponieważ szły kolejno klasy 1-3, 4-6 i gimnazjum. Hmm, to nie było zbyt dobre - podstawówka, milion dzieci, wszystkie MUSZĄ zobaczyć pieska, MUSZĄ go pogłaskać, MUSZĄ, po prostu MUSZĄ, bo tak. Prosiłam o 'nie denerwowanie pieska, bo jest przed występem' ale nie zawsze to coś dawało, dlatego uciekałyśmy do szatni...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://dd7.photoblog.pl/np4/201304/93/148570696.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://dd7.photoblog.pl/np4/201304/93/148570696.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Lilu na szczęście miała pełny olew na dzieci, chodziła luźno bez smyczy - wystarczało, żebym ja gdzieś odeszła, a ona za mną jak żmijka prześlizgując się między naszym młodym pokoleniem ;) Gały miała cały czas wlepione we mnie, przy dzieciach była nawet bardziej skupiona, gdy robiłyśmy jakieś sztuczki one się odsuwały i patrzyły, także mądry piesek wywnioskował, iż moja komenda równa się z uwolnieniem od zbyt dużej ilości małych rączek! Bardzo cieszę się, że cały czas merdała ogonem, nie wyłączyła się i nie było tego wyrazu 'pańcia uciekajmy stąd'..</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ostatecznie wystąpiłyśmy chyba po 1,5/2 godzinach od przyjścia, także pies był zmęczony, nie tylko dzieciakami, ale także ogólnym hałasem i nowym miejscem. Widoczna była praca na zwolnionych obrotach, ale wszystkim się podobało! Naprawdę pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, gdy wszyscy są 'na tak' co było dla mnie miłym zaskoczeniem :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Co do samego występu - nie wyszła nam sekwencja 'kuku-poproś-dziesiątka' zupełnie nie wiem czemu, bo Lilu ma to zakodowane w główce dość porządnie i robi to z automatu, nie wyszedł nam też 'ukłon' pod koniec, kiedy to Li postanowiła sobie dwa razy zawarować. A gdy wcześniej dostała komendę 'zdechł' ukłon wyszedł perfekcyjnie ;))) Trzeba wiedzieć, że gdy Li wpadnie w fazę klapnę zamiast się kłaniać, nie zrobi tego porządnie dopóki nie włożę jej ręki pod brzuch i nie powtórzę komendy. Cyrku tam już nie chciałam robić, więc to olałam i skończyłyśmy występ. Mamy nagranie, wrzucone na fejsa, także jakby ktoś nie mógł zobaczyć to proszę o komentarz, przerzucę na yt :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://www.facebook.com/photo.php?v=539666139405647#">https://www.facebook.com/photo.php?v=539666139405647#</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wnioski? Podświadomie za dużo i za często niepotrzebnie pokazuję jej co ma robić. Poza tym jak na takie warunki dała radę, naprawdę jestem z niej mega dumna!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zaraz po złapałam smycz i wyszłyśmy na zewnątrz złapać trochę powietrza. Jak na złość zaczęło lać, więc nasze dotlenianie się nie trwało zbyt długo :P wróciłyśmy i znowu dzieci... które jakoś cudownie się rozmnożyły! No cóż, wybór był taki: albo zostajemy na korytarzu i Lilu jest przez nie mordowana, albo idziemy na salę, gdzie maluchy na szczęście siedzą grzecznie, ale jest dużo głośniej. Wybrałam opcję drugą, Lilokowi najwidoczniej też się spodobała, wskoczyła mi na kolana i poszła spać olewając hałas :) Jakoś przetrwałyśmy do ogłoszenia wyników. Z każdej grupy wiekowej było wybierane kilka wyróżnień i główny tytuł Talent Roku. Szczerze miałam mieszane uczucia czy go zdobędziemy, mimo, że reakcja publiczności wskazywała dość jednoznacznie i każdy mnie o tym zapewniał. Tak to już jest, gdy się w tym dłużej siedzi, widzi się więcej niedociągnięć od statystycznego Kowalskiego :P</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak więc siedzimy sobie spokojnie na końcu sali gimnastycznej, słychamy nazwisk tych, którzy otrzymali wyróżnienia, ja staram się nie denerwować, a chwilkę potem... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i>"no i oczywiście nasz Talent Roku, tylko chyba śpi..."</i> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
chwilka ciszy zanim publiczność zrozumiała, każdy obrócił się do tyłu i z bananami na twarzach wszyscy zaczęli bić brawo, w sali dość konkretnie zahuczało! Mój uśmiech był niemało większy, łzy stanęły mi w oczach (ale się nie rozpłakałam, yeah! :D), to było bardzo fajne uczucie, byłam tak cholernie dumna, szczęśliwa i nie wiem co jeszcze, że.. ah i oh ;) Niezapomniane :) 13 edycja, nasza szczęśliwa!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Li wróciła do domu i odsypiała resztę dnia... wyglądała jakby trochę przesadziła z %%... ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A na kolejny pokaz zostałyśmy zaproszone już w następny piątek z okazji Dnia Ziemii, tym razem w trochę innych warunkach, na zewnątrz.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jestem mega zadowolona z Liloczka, stąd taka długa relacja (ha, niby zwykły występ w szkole, a tyle emocji ;)), po prostu musiałam opisać wszystko z najmniejszymi szczegółami :D Każdemu, kto dotrwał do końca - DZIĘKUJĘ!</div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-27751749069556167502013-04-01T12:37:00.001-07:002013-04-01T12:37:38.602-07:00Spring, where are you?Pierwsza ważna informacja: <b>od piątku</b> blog będzie funkcjonował pod nowym adresem <a href="http://liluckcs.blogspot.com/"><b>http://liluckcs.blogspot.com/</b></a><br />
<br />
Chyba nikogo nie zdziwimy pisząc, że u nas kwiecień i ŚNIEG. Co prawda dzisiaj przez kilka godzin świeciło ładne słoneczko, ale nie zapominajmy o prima aprilis :) Blog zyskał nową szatę na przywołanie wiosny, która mam nadzieję nadejdzie już niedługo. Oprócz nowych kolorów edytowałam strony, na które możecie trafić klikając w banerki po prawej stronie, a także każdy post dostał etykiety. Mam nadzieję, że nowy wygląd przypadł Wam do gustu ;)<br />
<br />
U nas trochę nowości. Aktualnie pogoda nie pozwala nam na dużo, dłubiemy sobie obi i ćwiczymy różne kombinacje na hopkach, a także uczymy się nowych sztuczek. W planach mam zamiar zająć się rozwijaniem Lilokowych umiejętności fizycznych.<br />
21.03. miałyśmy okazję wystąpić w szkolnym pokazie talentów. Miałam bardzo mieszane uczucia jak to wyjdzie, jednak ostatecznie okazało się, że oczywiście to ja zawaliłam - stres mnie zjadł kompletnie i zapomniałam o kilku sztuczkach. Sucz natomiast spełniła swe zadanie na 101%! Udało się wywalczyć II miejsce (brakowało jednego głosu do remisu z I), ale czuję niedosyt. Na szczęście zostałyśmy zaproszone na inny pokaz w czerwcu, więc jest jeszcze dużo czasu do przygotowania czegoś fajnego. ;)<br />
<br />
Zdjęcia z początku marca, gdy wiosna przyszła do nas na chwilkę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-1KeO5nD4GTo/UVnZrlmis9I/AAAAAAAAES8/grkMVymy9pI/s1600/DSCF3027.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-1KeO5nD4GTo/UVnZrlmis9I/AAAAAAAAES8/grkMVymy9pI/s400/DSCF3027.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
piesek radośnie sobie hasał</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ilg0J-bqyTU/UVnZs--csVI/AAAAAAAAETE/PA_-FjeOoKM/s1600/DSCF3083.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-ilg0J-bqyTU/UVnZs--csVI/AAAAAAAAETE/PA_-FjeOoKM/s400/DSCF3083.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-iiHScEIGdZk/UVnZtIrW8YI/AAAAAAAAETI/xHfT0rqZmS8/s1600/DSCF3082.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-iiHScEIGdZk/UVnZtIrW8YI/AAAAAAAAETI/xHfT0rqZmS8/s400/DSCF3082.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-JlVdIoBiAbw/UVnZt2jUHcI/AAAAAAAAETU/4x7r5QR1CWw/s1600/DSCF3084.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-JlVdIoBiAbw/UVnZt2jUHcI/AAAAAAAAETU/4x7r5QR1CWw/s400/DSCF3084.jpg" width="280" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
i wcale nie było zimno :c</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3aImgkmvBl8/UVnZuc2U84I/AAAAAAAAETY/oZKklVRnz4I/s1600/DSCF3176.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-3aImgkmvBl8/UVnZuc2U84I/AAAAAAAAETY/oZKklVRnz4I/s400/DSCF3176.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-okp-698XjBc/UVnZuwM-xdI/AAAAAAAAETg/58ugzGtmWqc/s1600/DSCF3238.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-okp-698XjBc/UVnZuwM-xdI/AAAAAAAAETg/58ugzGtmWqc/s400/DSCF3238.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-PkQlblH97OE/UVnZvo3Q27I/AAAAAAAAETs/SaVrDX-_YcY/s1600/DSCF3270.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-PkQlblH97OE/UVnZvo3Q27I/AAAAAAAAETs/SaVrDX-_YcY/s400/DSCF3270.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-eEy9MZzcjVg/UVnZxNHrYvI/AAAAAAAAET0/YPhipq8kDB4/s1600/DSCF3271.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-eEy9MZzcjVg/UVnZxNHrYvI/AAAAAAAAET0/YPhipq8kDB4/s400/DSCF3271.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-i45xidUUl7U/UVnZxsupwQI/AAAAAAAAET4/0Xdr-E4AXgU/s1600/DSCF3272.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-i45xidUUl7U/UVnZxsupwQI/AAAAAAAAET4/0Xdr-E4AXgU/s400/DSCF3272.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-JtiHTT9v_hU/UVnZxzCiZ7I/AAAAAAAAEUA/PJfj07jCxWI/s1600/DSCF3275.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-JtiHTT9v_hU/UVnZxzCiZ7I/AAAAAAAAEUA/PJfj07jCxWI/s400/DSCF3275.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-4XOg3hg3Vjg/UVnZzTLMFrI/AAAAAAAAEUM/UYNV3hmNcKM/s1600/DSCF3277.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-4XOg3hg3Vjg/UVnZzTLMFrI/AAAAAAAAEUM/UYNV3hmNcKM/s400/DSCF3277.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vhACl9t6fWs/UVnZzv7UpbI/AAAAAAAAEUQ/N4hD3uvhChc/s1600/DSCF3278.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-vhACl9t6fWs/UVnZzv7UpbI/AAAAAAAAEUQ/N4hD3uvhChc/s400/DSCF3278.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-nx0l03LL9uw/UVnZzzY4mOI/AAAAAAAAEUc/qdw845_SrSA/s1600/DSCF3280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-nx0l03LL9uw/UVnZzzY4mOI/AAAAAAAAEUc/qdw845_SrSA/s400/DSCF3280.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7717Rbk8qMI/UVnZ0lpy3lI/AAAAAAAAEUg/lPDGnEfQtWM/s1600/DSCF3281.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-7717Rbk8qMI/UVnZ0lpy3lI/AAAAAAAAEUg/lPDGnEfQtWM/s400/DSCF3281.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Potem przyszła znów zła zima... która trwa do dzisiaj...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-GFqJAq9fjWQ/UVngyp8TLnI/AAAAAAAAEUs/1EgzKTNv8A8/s1600/DSCF3460.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-GFqJAq9fjWQ/UVngyp8TLnI/AAAAAAAAEUs/1EgzKTNv8A8/s400/DSCF3460.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ezEtx1jVw4o/UVngzDQ21pI/AAAAAAAAEU0/qafL3C2DVA4/s1600/DSCF3462.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="292" src="http://4.bp.blogspot.com/-ezEtx1jVw4o/UVngzDQ21pI/AAAAAAAAEU0/qafL3C2DVA4/s400/DSCF3462.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-VG2Ut9q1pHg/UVngy6lz9UI/AAAAAAAAEU4/6bPnJtrf3eQ/s1600/DSCF3467.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="293" src="http://3.bp.blogspot.com/-VG2Ut9q1pHg/UVngy6lz9UI/AAAAAAAAEU4/6bPnJtrf3eQ/s400/DSCF3467.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-iPoA3HguiuI/UVngzgp8qZI/AAAAAAAAEVA/su9YZTRSJEQ/s1600/DSCF3479.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-iPoA3HguiuI/UVngzgp8qZI/AAAAAAAAEVA/su9YZTRSJEQ/s400/DSCF3479.jpg" width="300" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
wiosno, czekamy!</div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-16505470916240919472013-02-14T13:53:00.001-08:002013-04-01T02:56:35.363-07:00O cavisiu-geniuszu słów kilkaDziś wracając tramwajem z treningu zdałam sobie sprawę, jak bardzo nie doceniam mojego pieseczka. Gdy po większych kryzysach ja w końcu jej odpuściłam, przystopowałam, zaczęło być idealnie. Nie zawsze, ale w 90%. "Nie przerzucaj swoich ambicji na psa" dla mnie zawsze było zrozumiałe, jednak bardzo długo zajęło mi WŁAŚCIWE zrozumienie. Zapewne na moim blogu czytaliście już cały ogrom postów podobnych do tego, prawda? Zdaję sobie sprawę, bo to jest właśnie ten proces "rozumienia", który trwa długo, bardzo długo. Bo gdy zdajemy sobie sprawę, że 'tak! teraz na pewno już to wiem!' po jakimś czasie dostrzegamy, że jednak jest inaczej ;) Być może musiałam zacząć pracować z innym psem, żeby zobaczyć jak genialny jest mój (oczywiście nie wykluczając zajebistości tego innego! :)) Często oczekując dużych sukcesów zapominamy o tych zupełnie malutkich, bez których nic wielkiego by nie powstało. I to jest właśnie mój problem, który mam nadzieję powoli odchodzi do przeszłości. Żyjąc z takim psem jak Lilu nie jest łatwo, trzeba mieć wyczucie i podejście. Li jest bardzo wrażliwa, bardzo, bardzo, bardzo. A jej wrażliwość zwiększyła się jeszcze bardziej po sterylizacji - nieraz wystarczy ją źle chwycić, żeby zapiszczała. Nie wiem czy to z bólu fizycznego i psychicznego - na pewno skontaktujemy to z wetem, wtedy się okaże. Wracając do tematu - jeśli chcę coś z nią wypracować, muszę łapać każdy malutki moment, gdy zmierza do celu i chwalić ją. Niektórzy nagradzają swoje psy gdy dopiero przy przyniosą piłkę, ja Gluta chwalę już wtedy, gdy zbiera się do obiegu. Widząc jej zmianę, wiedząc jak było kiedyś i jak jest teraz właśnie jadąc tramwajem zebrało mnie na przemyślenia. Ja nie jestem idealną właścicielką - często przychodząc ze szkoły rzucam torbę i jeb na łóżko, mimo, że powinnam wyjść z psem. Często na to nie mam siły, ale nie mogę zwalać tego tylko na szkołę, bo powinnam organizować sobie tak dzień, żeby mieć też czas dla psa. A mimo tego Li jest przy mnie cały czas, to jest właśnie ta magia psa. Coś, czego często nie dostrzegamy oczekując tego, aby nasz czworonóg był jak najlepszy we frisbee, agi, etc.. Pisząc to czuję, że robię to trochę niepotrzebnie, bo zapewne takich notek czyta się milion. Może dlatego, że każdy właściciel musi przez to przejść..?<br />
<div>
Dziś na treningu było łącznie 7 psów. 7 flyballowych psów. Li biegała bonusowo. A co oznacza flyball? Otóż to, że jest głośno - musisz drzeć się do osoby stojącej 3 metry obok ciebie żeby było cię słychać. Li która z natury boi się psów, nawet jeśli je zna, nie mówiąc już o drących się psach, które wyrywają się na wszystkie strony bo chcą JUŻ! dodając do tego śnieg, zimno, mokro... Mieszanka wybuchowa. ALE uwaga! Wierzyłam w nią, że da radę, mimo jakiegoś obrazu skulonego, przestraszonego psa z oczami jak 5 złoty wiedziałam, że jej się uda - i nie zawiodłam się! Ładnie biegała (crossy), nie wyłączała się, nawet zdarzało jej się szczeknąć ;), była najarana na szarpak - to nic, że złapała go w zęby tylko raz. Wiem, że aby osiągnąć sukces ona sama w sobie pokonuje własne słabości i lęki, bo bardzo chce, ale czuje blokadę nad którą uczy się panować. Mimo, że boi się właśnie takich psów pracuje ze mną przy nich. Nie zawsze jej się udaje, ale zawsze z pracy wynosi jakieś małe sukcesiki. A ja właśnie teraz zrozumiałam, że ona przecież to wszystko robi dla mnie, bo ja ją zabieram w taką pogodę na trening, a ona idzie szczęśliwa obok mnie. Puchnę z dumy do tej pory. A najlepsze jest to, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy wiem, że ona da radę. Właśnie dlatego mam taki spokój na sercu, bo uważam, że w końcu nauczyłyśmy się siebie nawzajem. Z Li nie będzie mistrza świata - ona jest moim mistrzem mojego świata. </div>
<div>
Przepraszam za chaotyczność notki. Podsumowując:</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">MAM ZAJEBISTEGO PSA!</span></b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Tak, właśnie teraz w tej chwili możecie zacząć mi zazdrościć :P</div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-85788304691348836192013-01-29T13:14:00.000-08:002013-04-01T02:57:28.976-07:00Zimowy senPogoda nas nie rozpieszcza - najpierw padał deszcz, który zamarzał gdy tylko spadł na ziemię (darmowe lodowisko!), potem zostało to przykryte warstwą śniegu, teraz z kolei jest chlapa, wszędzie mokro. Warunki do ćwiczenia czegoś ambitniejszego kijowe. Martwi mnie ten lód który został pod śniegiem - nie pozwolę przecież psu skakać, bo jeśli natrafi na ostry kawałek to katastrofa gwarantowana... Ćwiczymy naprawdę mało, za mało, co niestety skutkuje zbędnym tłuszczykiem na żeberkach ;)<br />
Głównie dopracowujemy elementy obi. O ile z dostawiania jestem bardzo zadowolona, tak na chodzenie przy nodze nie mogę znaleźć złotego środka. Ciągle kombinuję i wymyślam nowe metody, może kiedyś mi się uda... Bierzemy się także za zmiany pozycji i wstęp do aportu. Jeśli się uda zawitamy również na obikowych warsztatach, jednak jeszcze nic nie jest pewne. :)<br />
Oprócz posłuszeństwa mam jeszcze pomysł na kilka sztuczek. Z psem pracuje się świetnie - bardzo rzadkie, pozytywne treningi, gdzie można zdobyć duuużo żarcia są kuuul 8)<br />
Mimo wszystko czuję, że zapadłyśmy w zimowy sen. ;) Może czytając powyższą część o obediencowych planach i marzeniach tego tak się nie odczuwa, ale naprawdę mało robimy. Nie pamiętam kiedy ostatni raz Li była porządnie zmęczona fizycznie. Wiosno, przybywaj!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://wd4.photoblog.pl/np2/201301/AE/142364923.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://wd4.photoblog.pl/np2/201301/AE/142364923.jpg" width="400" /></a></div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-17683484869863062502013-01-18T13:59:00.001-08:002013-04-01T02:58:11.722-07:00Filmik!To temat, w którym ostatnio dość konkretnie się obijałyśmy - ostatni filmik był na początku czerwca...<br />
Więc dzisiaj prezentuję nowy, zimowy film! Zapraszamy do oglądania :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/tquyyrqEkt8?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-17908465832682359462013-01-01T10:31:00.000-08:002013-05-04T15:47:57.170-07:00Podsumowanie?<div style="text-align: left;">
Czy ten rok był przełomowy? Hmm, nie czuję tego jakoś specjalnie, ale porównując go do 2011 na pewno tak. Dużo się zmieniło, dużo się nauczyłyśmy, było wiele porażek, ale nie mniej sukcesów.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Rok zaczął się flyballowo ;) zapisałyśmy się na kurs, który początkowo miał być kursem agility. Wiele zawdzięczam treningom, mimo niezbyt obiecującego początku i ostatecznego poddania się. Zyskałam ogrom wiedzy, z każdym nowym treningiem Li przełamywała się w czymś, ja przecierałam oczy ze zdumienia ciesząc się jak głupia, Li zaczęło się to podobać. Oprócz tego poznałam fantastycznych ludzi i fantastyczne psy. Treningi diametralnie zmieniły naszą pracę. Kwiecień i maj to miesiące, które wspominam najlepiej. Sucz pracowała idealnie, naprawdę mogłam sporo od niej wymagać, a ona każde zadanie wypełniała najlepiej jak potrafi. Udało nam się odwiedzić pierwsze od 5 lat w Polsce zawody flyballowe w Ożarowie w kwietniu (ja sama byłam również na edycji jesiennej we wrześniu) gdzie podczas przerw Li dała z siebie wszystko, mimo tylu rozproszeń potrafiła się skupić i pracować na torze. Niestety to co dobre szybko się kończy, tutaj nie było inaczej. W maju nastał ogromny kryzys, który po tak udanych miesiącach był ciosem w me serce ;-) Z mojej strony było wielkie nieporozumienie, brak akceptacji, szok dlaczego tak nagle Li się zmieniła o 180 stopni... Nie chciała pracować, uciekała, olewała mnie, znajome psy nagle stały się zupełnie obce... Do dziś nie wiem, co było tego powodem. Miałam ochotę rzucić to wszystko, całe jeżdżenie na treningi, praca, moje kombinowanie co robić żeby było lepiej poszło się... przejść na spacer. I wróciło, szkoda tylko, że w zmniejszonym składzie ;) Lil w miarę się ogarnęła, ja zmieniłam podejście, pogodziłam się ze stratą idealnego pieska (cóż, nie można mieć wszystkiego :)). Teraz przynajmniej wiem co i kiedy mogę od niej wymagać, a kiedy nawet nie próbować. Praca z nią uzależniona jest od wielu czynników, na które często nie mam wpływu i to niestety jest problemem.</div>
<div style="text-align: left;">
W wakacje dużo jeździłyśmy m.in. na Błonia, trochę obikowałyśmy i nawet fajnie to wychodziło. Gdy na flyballu dalej nie widać było chociażby jednej małej oznaki poprawy podjęłam decyzję, że rezygnujemy. Było to dla mnie trudne, ponieważ bardzo chciałam zobaczyć Li na torze, którego w końcu i tak nie nauczyła się w całości. Chciałam zobaczyć ją na zawodach, a potem móc cieszyć się z sukcesów mniejszych lub większych i mieć świadomość, że jesteśmy częścią drużyny i od nas też zależy ostateczny wynik. Najbardziej jednak chciałam, żeby w końcu znalazł się dla nas sport, którym zajęłybyśmy się na poważnie, żeby Li była szczęśliwa a ja razem z nią. Niestety ambicje i marzenia zostały odłożone na bok. Flyball jest niesamowity. Ja na szczęście jeszcze nie kończę z nim przygody i nie zamierzam. W przyszłym roku czekają mnie pierwsze starty z Bertą, a z moich obliczeń wynika, że "już" w 2015 będę mogła wystartować ze swoim psem :) no chyba, że Li nagle się nawróci... ;) póki co pełni rolę maskotki PSYchosis (zapraszamy na nasz funpage http://www.facebook.com/PSYchosis.flyball.team?fref=ts )</div>
<div style="text-align: left;">
Po wakacjach rozwijałyśmy się bardziej obediencowo, trochę stuczkowo i na tyle, ile pozwala szkoła robimy to dalej. Grunt to to, że niedługo ferie! :)</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>A na Nowy Rok razem z Lilu życzymy Wam przede wszystkim szczęścia, wielu sukcesów i radości ze wspólnej pracy jak i zwykłego przebywania ze swoimi psami!</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-1EE4utGEGqM/UOMqTkJw-_I/AAAAAAAAD_s/4paMm86bgOI/s1600/sklejka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="271" src="http://3.bp.blogspot.com/-1EE4utGEGqM/UOMqTkJw-_I/AAAAAAAAD_s/4paMm86bgOI/s400/sklejka.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-336793338648310952012-12-12T11:15:00.000-08:002013-04-01T02:59:31.439-07:00Time, please, stop for a minute...Oj...<br />
patrzę na klawiaturę i zastanawiam się, co mam napisać... czas ucieka, mamy już grudzień (12.12.12 ;)), zimę, I semestr zbliża się ku końcowi, własnie trwają 3 dni próbnych egzaminów, nauczyciele szaleją, nie ma czasu na ogarnięcie chociażby bałaganu w pokoju ;-) a pies... pies żyje, przewala się z podłogi do klatki, z klatki na łóżko... a ja?<br />
Ja mam ochotę nacisnąć magiczny przycisk STOP!<br />
i chwilę odetchnąć. Najlepiej oczywiście z psem. Najlepiej na spacerze<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-DBTzqA2fS9k/UMjWuzvGkBI/AAAAAAAAD8c/DpMJBgSuhks/s1600/DSCF2370.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="http://3.bp.blogspot.com/-DBTzqA2fS9k/UMjWuzvGkBI/AAAAAAAAD8c/DpMJBgSuhks/s400/DSCF2370.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-b459dW0Y78E/UMjWwG0QPQI/AAAAAAAAD8k/hjg1YKlWjU4/s1600/DSCF2372.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="307" src="http://4.bp.blogspot.com/-b459dW0Y78E/UMjWwG0QPQI/AAAAAAAAD8k/hjg1YKlWjU4/s400/DSCF2372.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-cxJAzwCRRN8/UMjWxb7yXlI/AAAAAAAAD8s/-NAZjsYDEVU/s1600/DSCF2377.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="288" src="http://2.bp.blogspot.com/-cxJAzwCRRN8/UMjWxb7yXlI/AAAAAAAAD8s/-NAZjsYDEVU/s400/DSCF2377.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-v0cU2NHg-gg/UMjW0UR1xuI/AAAAAAAAD88/qUe-_EwxXG8/s1600/DSCF2380.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-v0cU2NHg-gg/UMjW0UR1xuI/AAAAAAAAD88/qUe-_EwxXG8/s400/DSCF2380.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-NDC4ZWSrMuw/UMjW4fcJ2dI/AAAAAAAAD9I/uRsGPhgYLrY/s1600/DSCF2384.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-NDC4ZWSrMuw/UMjW4fcJ2dI/AAAAAAAAD9I/uRsGPhgYLrY/s400/DSCF2384.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-JhpT5yIYr8E/UMjW58JlGkI/AAAAAAAAD9Q/06lmdGr-Ao4/s1600/DSCF2385.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-JhpT5yIYr8E/UMjW58JlGkI/AAAAAAAAD9Q/06lmdGr-Ao4/s400/DSCF2385.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0VMgfI7N5Z0/UMjW7A60_OI/AAAAAAAAD9c/qz-PNAlmkOU/s1600/DSCF2393.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-0VMgfI7N5Z0/UMjW7A60_OI/AAAAAAAAD9c/qz-PNAlmkOU/s400/DSCF2393.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-b8CtMjnIhzA/UMjW8rv8D-I/AAAAAAAAD9g/BEv6Sl_11wA/s1600/DSCF2398.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-b8CtMjnIhzA/UMjW8rv8D-I/AAAAAAAAD9g/BEv6Sl_11wA/s400/DSCF2398.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BnY3g0Jqtyg/UMjW9jLV0FI/AAAAAAAAD9s/eslbDy8aL3s/s1600/DSCF2399.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-BnY3g0Jqtyg/UMjW9jLV0FI/AAAAAAAAD9s/eslbDy8aL3s/s400/DSCF2399.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-XQ-g4kpIet4/UMjW-yOFfXI/AAAAAAAAD90/xf7Z2JQivrU/s1600/DSCF2400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-XQ-g4kpIet4/UMjW-yOFfXI/AAAAAAAAD90/xf7Z2JQivrU/s400/DSCF2400.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-24282722041314458702012-11-20T10:21:00.001-08:002013-04-01T03:00:29.357-07:00Wracamy do życia!Już po wszystkim! Witamy życie z powrotem ;)<br />
A tutaj jeszcze kilka zdjęć z treningu dzień przed zabiegiem. Zdjęcia autorstwa Karoliny (http://themastersofdisasters.wordpress.com/), dziękujemy!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-M7uYn36aoOM/UKvJtduE9oI/AAAAAAAAD5I/ECbEEOT-F2E/s1600/lilu2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="242" src="http://4.bp.blogspot.com/-M7uYn36aoOM/UKvJtduE9oI/AAAAAAAAD5I/ECbEEOT-F2E/s400/lilu2.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="216" src="http://3.bp.blogspot.com/--cuKG-j2fPA/UKvJ1Ca-3pI/AAAAAAAAD5w/o8C5maoj59w/s400/lilu7.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">szempion! <3</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-v32KjSw4QtA/UKvJwNk800I/AAAAAAAAD5U/o51dH_FrLOA/s1600/lilu4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-v32KjSw4QtA/UKvJwNk800I/AAAAAAAAD5U/o51dH_FrLOA/s400/lilu4.jpg" width="267" /></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-z2k732lD0AQ/UKvJuR95jmI/AAAAAAAAD5M/a4KZ6QCDVa4/s1600/lilu3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-z2k732lD0AQ/UKvJuR95jmI/AAAAAAAAD5M/a4KZ6QCDVa4/s400/lilu3.jpg" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-eeCBmJqEfQo/UKvJyX5UmaI/AAAAAAAAD5c/TjtWmt9UYJQ/s1600/lilu5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="286" src="http://4.bp.blogspot.com/-eeCBmJqEfQo/UKvJyX5UmaI/AAAAAAAAD5c/TjtWmt9UYJQ/s400/lilu5.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-28400460630157656052012-11-04T03:20:00.002-08:002013-04-01T03:01:05.398-07:00Z pamiętnika wysterylizowanej suki - dzień pierwszyCzyli najważniejszy ;)<br />
Jeśli czytacie tego bloga to na pewno wiecie, że Li miała zostać pozbawiona swoich pewnych narządów już chyba z 3 lub 4 razy. Za każdym razem coś się nie udawało, ale w końcu doszło do skutku! I tak od wczoraj Li jest suką już tylko w połowie ;-)<br />
Cały zabieg przeszedł bez problemu, Li wybudzona, nie do końca kontaktuje, ale idziemy do domu. Tfaasz miała całą zamuloną, chodziła jakby trochę w nocy zaszalała ;) ale po takim zabiegu to przecież norma. Piesek wziuum do klateczki i śpi. W pokoju okna zasłonięte, ciemno, cisza, spokój, niech odpoczywa. Generalnie każdy chodził na paluszkach :D<br />
Na spacerach zachowuje się tak, jakby jej nic nie było, może z tym, że nie jest taka podekscytowana każdym wyjściem. Załatwia się normalnie, koty obszczekuje...<br />
Problem jest natomiast z jedzeniem i piciem. O ile do tego pierwszego póki co absolutnie jej nie zmuszam, tak pić by pasowało, żeby sucz się nie odwodniła. A co ja jej wleję do pyszczka, to ona zwymiotuje...<br />
Szkoda mi też jej strasznie bo nie może sobie znaleźć miejsca, tak, żeby było jej wygodnie i nic ją nie bolało. Nie potrafi uleżeć nawet kilku minut, z jednym wyjątkiem... Przeniosłam się na podłogę, żeby Li nie musiała wskakiwać do mnie na łóżko... 1 w nocy, ja idę spać, a piesek co? Przy kołdrze ułożony, ślicznie nic ją nie boli i leeży. Leży i leży i końca nie widać... Cieszyłam się, że wreszcie może odpocznie, a z drugiej strony byłam wkurzona xD no ale cóż się dla tego kochanego kundla nie robi, położyłam się obok niej i nieprzykryta poszłam spać. ZIMNO! ;)<br />
Dzisiaj dzień drugi - minęły już prawie 24h od zabiegu. Byłyśmy na wizycie kontrolnej, Li ma ściągnięty opatrunek, co wyszło jej na dobre, bo śpi jej się dużo lepiej, nie wierci się. Dostała dwa zastrzyki i ma pić małe ilości wody. Zaczęła bardziej interesować się jedzeniem i piciem - gdy weszłam do pokoju zobaczyłam ją pochyloną nad miską - szkoda tylko, że nie wiem, czy coś pila czy patrzyła co tam takiego jest ;)<br />
Jutro znów do weta... Ehh, chciałabym żeby już było po wszystkim.<br />
Sądzę, że zaufanie po zabiegu będziemy trochę odbudowywać. Li teraz bardziej ciągnie w stronę rodziców, bo oni nie chodzą z nią do okropnego weterynarza, nie zakładają kubraczka, nie wlewają wody do pyszczka, nie noszą na rękach gdy trzeba gdzieś iść, nie dają miliona zakazów...<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-TQGMSVwZSNs/UJZOy932EkI/AAAAAAAAD4I/PTNCe8QBcAg/s1600/136735625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-TQGMSVwZSNs/UJZOy932EkI/AAAAAAAAD4I/PTNCe8QBcAg/s1600/136735625.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: #fcfae8; color: #080606; font-family: Arial, Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 15px; text-align: left;">Lilu mówi, że jeśli nie macie takiego stylowego czerwonego kubraczka pooperacyjnego to nawet nie wychodzcie z domu! ;) zdjęcie robione odkurzaczem :x</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-77827059452274662572012-10-05T16:03:00.000-07:002013-04-01T03:02:08.722-07:00(Pod)świadomośćDo napisania tej notki zbierałam się już od bardzo, bardzo dawna... Mam nadzieję, że teraz uda mi się skleić w sensowną całość to, co siedzi mi w głowie :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-q_6SwWsUQXI/UG9kzpA5j0I/AAAAAAAAD2s/g9wqqiPVM5A/s1600/IMG_1357.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://1.bp.blogspot.com/-q_6SwWsUQXI/UG9kzpA5j0I/AAAAAAAAD2s/g9wqqiPVM5A/s400/IMG_1357.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Biorąc pierwszego psa do siebie nie miałam jakiś wygórowanych oczekiwań. Li miała być moim najlepszym przyjacielem, miała być moim psem. Nie pamiętam kiedy dokładnie to było, ale w pewnym wieku zaczęłyśmy ćwiczyć pierwsze sztuczki, zaczęłyśmy bawić się w aportowanie, ganiać za frisbee itp. Wszystko było cudownie, ja byłam zachwycona, pies był zachwycony. Mimo, że nasze "treningi" były zdecydowanie za długie, pies był ciągle gotowy i chętny do pracy. Bo to była ZABAWA, my po prostu bawiłyśmy się :) Ja nie miałam żadnych oczekiwań, Lilu nie czuła żadnej presji z mojej strony... cud miód. ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-akCC0ag00Os/UG9k9wm_DSI/AAAAAAAAD20/6H3XBXUAv54/s1600/IMG_1509.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-akCC0ag00Os/UG9k9wm_DSI/AAAAAAAAD20/6H3XBXUAv54/s400/IMG_1509.jpg" width="270" /></a></div>
<br />
Wraz z biegiem czasu zaczęły się się pierwsze zgrzyty. Zwiększała się moja wiedza, a co z tym idzie wymagania i ŚWIADOMOŚĆ jak poszczególne ćwiczenia/sztuczki/inne miały wyglądać. Zaczęłam bardziej przyglądać się naszym sesjom i poprawiać błędy - a jeśli psu nie wychodziło bo źle pokazywałam/Li miała zły dzień/przerosło ją to/nie chciało jej się/miałam za duże wymagania/niepotrzebne skreślić były pierwsze mniejsze lub większe kryzysy. Zaczęłam wywierać na Lilu presję, nad którą w pewnych momentach zdarzało mi się nie panować. Do dzisiaj tak jest - jeśli jestem niestabilna psychicznie (np. zaczynam jeszcze raz jakąś rzecz, chwalę psa, ale w środku jest we mnie jakaś złość, bo nie udało się za pierwszym razem, łatwiej mnie zdenerwować) Lilu cofa się, stoi w miejscu, jest głucha, patrzy na boki i nie ma najmniejszego zamiaru nawiązać ze mną nawet kontaktu wzrokowego, dopóki się nie ustabilizuję ;)<br />
Tak samo do dzisiaj najlepsze są nasze spontaniczne treningi - "poćwiczymy coś? poćwiczymy! dlaczego nie!". Ja nie mam wtedy wymagań i nie naciskam na sucz. Daję Li komendę, ma ją wykonać, jak zrobi dostanie nagrodę i nic więcej od niej nie oczekuję. Nie mam wygórowanych wymagań, zazwyczaj podczas takich ćwiczeń cieszę się tym, że pies w ogóle chce pracować :) ja się cieszę - Li się cieszy - Li chce pracować! Nawet jak zwieje do innego psa nie jestem na nią zła, bo przecież zaraz przyleci i będziemy bawić się dalej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-neNTthjXCOc/UG9krj65wNI/AAAAAAAAD2k/u2U-OV3crEo/s1600/IMG_1516.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="275" src="http://4.bp.blogspot.com/-neNTthjXCOc/UG9krj65wNI/AAAAAAAAD2k/u2U-OV3crEo/s400/IMG_1516.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
Z Lilu absolutnie nie przejdzie dokładne planowanie ćwiczeń. Wtedy presja i wymagania podświadomie, automatycznie są większe, bo przecież wiemy i jesteśmy świadomi jak to ma wyglądać. Piesek nie jest wtedy zbyt szczęśliwy i zazwyczaj pracy odmawia, albo robi to bardzo niechętnie. ;) Wiem, że powinnam być wyluzowana i szczęśliwa podczas takich ćwiczeń, ale nie zawsze mi to wychodzi. Jedno małe potknięcie i już w środku się zachwieję, co Lilu potrafi bardzo łatwo wyczuć, a wtedy... klapa.<br />
<br />
Jeśli chcę coś z nią zrobić to planuję tylko... co. Np. jeśli chcę poprawić chodzenie przy nodze to owszem, jakiś tam zarys w głowie mam, ale nie planuję szczegółowo ćwiczeń. Poskaczemy do frisbee? OK! Ale czy to będą overy, vaulty, dystansowe... Nieważne! Wyjdzie w praniu! ;) Tak Lilu o wiele lepiej się pracuje, bo obserwuję ją i w zależności obniżam/podwyższam poprzeczkę. Oczywiście są wyjątki, kiedy szczegółowe planowanie pomaga, ale jest ich baaaardzo malutko. :) a wyjątek potwierdza regułę...<br />
Długo zajęło mi zaakceptowanie faktu, że z Lilu jest marny pies sportowy. Predyspozycje fizyczne ma ogromne (mając 35 cm w kłębie potrafi skakać na metr w górę, czasem i więcej, jest z niej mała torpeeeeedka) ale gorzej z samym faktem pracy. Bardzo różnie z tym bywa, więc jeśli mamy się denerwować obie, jeśli coś nie wyjdzie to.... po co? ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-L2P7njWgtfg/UG9kj5j5qQI/AAAAAAAAD2c/AOJTjvRmb-w/s1600/IMG_1533.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-L2P7njWgtfg/UG9kj5j5qQI/AAAAAAAAD2c/AOJTjvRmb-w/s400/IMG_1533.jpg" width="215" /></a></div>
<br />
<br />
Gdy miałyśmy kryzysy w pracy często robiłam przerwy na zasadzie spacerujemy, nic nie robimy/klikamy niewielkie rzeczy, lovciamy się i w ogóle... :D Teraz tak jak wygląda przerwa wygląda nasze życie. Mimo żalu pożegnałyśmy się z flyballem, nie pamiętam, kiedy ostatni raz mój pies biegał za piłką. Jeśli biorę ją w jakieś stare lub zupełnie nowe miejsce i widzę, że nie ma ochoty biegać za zabawką nie robi tego. Po prostu spaceruje, idzie obok nawet jeśli wokół pieski pracują. Znacznie zminimalizowałam treningi frisbee(no, aktualnie nie biegamy za talerzami w ogóle)/obedience/rally-o/dog dancingu/sztuczek. Zabawki są do zabawy, nie stawiam za nie wymagań, ponieważ i tak są dużo mniejszą motywacją niż żarełko. Może czytając to nie odczuwacie żadnej różnicy, ale przyznaję, że jest OGROMNA. Bo aktualnie nie robimy prawie nic i jest nudno. ;) ale przynajmniej Li jest szczęśliwa, bardziej mi ufa i na tym mi najbardziej zależało :).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rYD5hsBROtk/UG9kVNPr7nI/AAAAAAAAD2U/23gsghWWTnA/s1600/IMG_1521.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-rYD5hsBROtk/UG9kVNPr7nI/AAAAAAAAD2U/23gsghWWTnA/s400/IMG_1521.jpg" width="215" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
PS. serce badane osłuchowo - Lilu 2,5 roku - nie wykryto absolutnie nic niepokojącego :)Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-71812071423373696572012-10-02T15:30:00.001-07:002013-04-01T03:02:36.716-07:00Lilu i Blair<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
loczi i bloczi!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="http://i47.tinypic.com/auibk.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://i47.tinypic.com/auibk.jpg" width="400" /></a><br />
<br />
ślicznie razem wyglądają, prawda? :)<br />
ale... pozory mylą :D Lilu niezbyt przepada za towarzystwem Ble, ponieważ... Ble jest szczeniaczkiem ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i49.tinypic.com/6rrogh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://i49.tinypic.com/6rrogh.jpg" width="400" /></a></div>
A ja patrząc na małą czarno białą zastanawiam się, jak ja wytrzymam ze swoim przyszłym szczeniaczkiem! Nawet urok papisiów mnie do nich nie przekonuje, dużo bardziej wolę podrostki/dorosłe psy, z którymi można już coś robić :D ale jeszcze mam czas...<br />
<br />
Niedługo postaram się nabazgrać dłuższą notkę ze zdjęciami, bo dawno nas tutaj nie było :)Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-6048029634298508812012-08-30T13:18:00.001-07:002013-04-01T03:03:38.388-07:00Back to summer paradise...Przerażające jest to, jak czas szybko płynie. Jeszcze niedawno skrobałam posta "Podsumowanie wakacyjnych postanowień" (rok temu), zaraz potem cieszyłam się, gdy wychodziłam ze szkoły z zakończenia roku szkolnego (2012)... Ten rok zapowiada się szalony, miejmy nadzieję, że uda mi się go przeżyć :D<br />
A tymczasem postanowiłam naskrobać coś o tegorocznych wakacjach. Nie były jakieś szalone, najbardziej brakowało mi wyjazdu z Lilu na jakąś wieś, bez kontaktu z cywilizacją :PP spacerów po lesie, nad wodę... całe wakacje spędziłyśmy w mieście.<br />
Przez lipiec nie robiłyśmy właściwie nic ;) oprócz nauczenia się kilku nowych sztuczek. Podczas mojego wyjazdu Li była u znajomej, a potem zaczęła się cieczka i tak zleciał nam cały miesiąc :P Sierpień był trochę aktywniejszy, byłyśmy na wielu różnych treningach, spacerach, generalnie mam dość Błoń na najbliższy miesiąc :D wzięłyśmy się w końcu porządnie za obi. Nasze chodzenie przy nodze się poprawiło, choć wciąż nie jest idealne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-SDvsro6B0qw/UDks_0f5srI/AAAAAAAABE0/cYw3GXaig4E/s576/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-SDvsro6B0qw/UDks_0f5srI/AAAAAAAABE0/cYw3GXaig4E/s400/3.JPG" width="268" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Celem naszych wakacji było udoskonalenie pracy w nowych miejscach, gdzie jest dużo więcej rozpraszających bodźców. Czy się to udało? Hmm, niestety to jest temat, nad którym załamuję ręce. Nie wiem od czego to zależy, nie wiem, co jeszcze mam robić, nie wiem, czy nie lepiej odpuścić... praca Li zmienia się jak... no nawet nie umiem znaleźć porównania. Teraz może być ok, ale za sekundę pies nagle BUM! koniec! aktualnie wypięła się na zabawki, ukochane szarpaki są okropne, ostatnio olewa również żarcie... Co mnie bardzo boli nie przychodzi. Gdy ja uciekam ona nie biegnie. Jedynie ok jest w domu, no ale ileż można tłuc sztuczki i to jeszcze w miejscu, które sucz zna na wylot?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Podjęłam również bardzo trudną decyzję, nad którą rozmyślałam godzinami. Zrezygnowałyśmy z flyballu. </div>
Co prawda w przyszłym roku będę biegać z Bertą, ale jednak to nie to samo, co z własnym psem. Mam wrażenie i ogromną nadzieję, że to tylko ciąża urojona, że to minie, że po sterylizacji wszystko zniknie i że to tylko zła bajka. Niestety, jeśli dalej taki stan pozostanie (bo takich kryzysów w naszym życiu był ogrom), będziemy powoli musiały rezygnować ze wszystkiego. Łatwo powiedzieć "nie poddawaj się, walcz!" ale co ja mam zrobić? Nie mam już pomysłu...Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-18027292949328887662012-08-14T09:44:00.001-07:002013-04-01T03:03:55.868-07:00A gdy słońce zachodzi...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/6d43d32e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/6d43d32e.jpg" width="428" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/1400bf4e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/1400bf4e.jpg" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/02724d59.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/02724d59.jpg" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/d7fb873b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="191" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/d7fb873b.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/54825f1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/54825f1a.jpg" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/38903be7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/38903be7.jpg" width="520" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/9c216f76.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://i1244.photobucket.com/albums/gg563/jililu/9c216f76.jpg" width="426" /></a></div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-49691198498044296742012-08-02T09:02:00.001-07:002013-04-01T03:04:56.198-07:00Zabieramy się do pracy!Cieczka powoli zbliża się ku końcowi - nareszcie wolność! Nic już nas nie trzyma w domu :) Zaczynamy bardzo, bardzo pracować - jeździć, ćwiczyć, socjalizować.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-V4ipd3RDN6c/UBqhxeDi_aI/AAAAAAAADxE/8mT4pilg4Xs/s1600/DSCF0789.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-V4ipd3RDN6c/UBqhxeDi_aI/AAAAAAAADxE/8mT4pilg4Xs/s400/DSCF0789.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">biedne psie dziecko!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Jak nam minął lipiec? Hmmm... szału nie ma, wiele nie zrobiłyśmy, ale mamy na swoim koncie kilka małych sukcesów. Nowe sztuczki:<br />
"buty" (tak wiem, kreatywna nazwa :D) czyli sztuczka pewnie wszystkim dobrze znana, polega na tym, że pies w pozycji "a kuku" daje łapy na nasze stopy,<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-lMmnXNSxy5w/UBqgi_T_uUI/AAAAAAAADwE/1S-v1kgmzsA/s1600/DSCF0828.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-lMmnXNSxy5w/UBqgi_T_uUI/AAAAAAAADwE/1S-v1kgmzsA/s400/DSCF0828.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
"gdzie jest?" smak chowany w prawej lub lewej dłoni, pies ma za zadanie wywęszyć w której i właściwą dłoń pacnąć łapą,<br />
<br />
"trzymaj" coś na głowie :)<br />
<br />
oraz w końcu mogę powiedzieć, że ostatecznie opanowałyśmy<br />
"ładuj się" czyli wskakiwanie na stopy :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-9MPXEvckJGQ/UBqgrJ92c9I/AAAAAAAADwM/gIUlrsE_4Ec/s1600/DSCF0947.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="295" src="http://1.bp.blogspot.com/-9MPXEvckJGQ/UBqgrJ92c9I/AAAAAAAADwM/gIUlrsE_4Ec/s400/DSCF0947.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-62xDYYZxdPQ/UBqgr0nVvYI/AAAAAAAADwQ/YLKEqyNVETU/s1600/DSCF0950.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="288" src="http://2.bp.blogspot.com/-62xDYYZxdPQ/UBqgr0nVvYI/AAAAAAAADwQ/YLKEqyNVETU/s400/DSCF0950.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Chciałam zrobić z nią stanie na stopach gdy ja leżę na plecach, widać że chce, ale nie może, nie umie się przełamać, żeby wskoczyć (z łóżka wchodzi ślicznie). Odpuściłam, po co psa stresować? ;) <br />
<br />
Poza sztuczkami Lilu z nienawiści przeszła do lubienia piłek na sznurku! Fajnie się szarpie, jest zaangażowana i piłkę można traktować jako nagrodę. Tak samo jesteśmy na bardzo dobrej drodze do pokazania, że duże frisbee nie gryzie i też się je da łapać! Zdecydowanie widać, że ma jeszcze bardzo lekki i niepewny chwyt przy rzutach, ale sądzę, że trochę pracy i będzie git majonez ;) Szarpie się bardzo ładnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-uBkMVcCG9Xo/UBqhcUsUL6I/AAAAAAAADwk/3s0WYHqd9CA/s1600/DSCF0870.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="http://2.bp.blogspot.com/-uBkMVcCG9Xo/UBqhcUsUL6I/AAAAAAAADwk/3s0WYHqd9CA/s400/DSCF0870.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-UFMC8bPPCxo/UBqhdVmA43I/AAAAAAAADwo/YrIGc5fDgBI/s1600/DSCF0876.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="303" src="http://1.bp.blogspot.com/-UFMC8bPPCxo/UBqhdVmA43I/AAAAAAAADwo/YrIGc5fDgBI/s400/DSCF0876.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-PYOxK7EjyUk/UBqhfy1D2pI/AAAAAAAADw8/gGfrTDEj7tU/s1600/DSCF0883.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-PYOxK7EjyUk/UBqhfy1D2pI/AAAAAAAADw8/gGfrTDEj7tU/s400/DSCF0883.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
Baardzo, bardzo malutko robimy z obi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-X8Z_YrW-xWw/UBqixHTpaiI/AAAAAAAADxM/LzmZEG8v0AY/s1600/DSCF0843.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-X8Z_YrW-xWw/UBqixHTpaiI/AAAAAAAADxM/LzmZEG8v0AY/s400/DSCF0843.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-SkaRUrerlrQ/UBqiyE16gCI/AAAAAAAADxU/JQepJb4PC-4/s1600/DSCF0844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-SkaRUrerlrQ/UBqiyE16gCI/AAAAAAAADxU/JQepJb4PC-4/s400/DSCF0844.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-efOSaPJRzzU/UBqizPGKtjI/AAAAAAAADxc/a5oAlC4Mc_U/s1600/DSCF0845.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-efOSaPJRzzU/UBqizPGKtjI/AAAAAAAADxc/a5oAlC4Mc_U/s400/DSCF0845.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Poza tym żyjemy<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-SeI7VeY8RLk/UBqjDny6CRI/AAAAAAAADxk/9zBYp2F40jE/s1600/DSCF0794.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-SeI7VeY8RLk/UBqjDny6CRI/AAAAAAAADxk/9zBYp2F40jE/s400/DSCF0794.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-cNOZxpabzRU/UBqjEn6ILCI/AAAAAAAADxs/nOcCpl1s7lo/s1600/DSCF0821.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="303" src="http://2.bp.blogspot.com/-cNOZxpabzRU/UBqjEn6ILCI/AAAAAAAADxs/nOcCpl1s7lo/s400/DSCF0821.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-OCQZvL3-zFY/UBqjFb6mFpI/AAAAAAAADx0/M9guEIm8idw/s1600/DSCF0823.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="333" src="http://4.bp.blogspot.com/-OCQZvL3-zFY/UBqjFb6mFpI/AAAAAAAADx0/M9guEIm8idw/s400/DSCF0823.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-dGb_a1pL7dk/UBqjGoAOrgI/AAAAAAAADx8/qPE-yxPUXuk/s1600/DSCF0833.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-dGb_a1pL7dk/UBqjGoAOrgI/AAAAAAAADx8/qPE-yxPUXuk/s400/DSCF0833.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Qze2BoVHF2w/UBqjH2WP9lI/AAAAAAAADyE/PV1pVXcqEJM/s1600/DSCF0837.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="http://1.bp.blogspot.com/-Qze2BoVHF2w/UBqjH2WP9lI/AAAAAAAADyE/PV1pVXcqEJM/s400/DSCF0837.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-933LiIQPUxA/UBqjKigAQZI/AAAAAAAADyU/wg-Zg-DzSAU/s1600/DSCF0852.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="301" src="http://4.bp.blogspot.com/-933LiIQPUxA/UBqjKigAQZI/AAAAAAAADyU/wg-Zg-DzSAU/s400/DSCF0852.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-oEkHVVonmUI/UBqjLk8q9YI/AAAAAAAADyc/6CbLqPKdNM0/s1600/DSCF0891.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="295" src="http://3.bp.blogspot.com/-oEkHVVonmUI/UBqjLk8q9YI/AAAAAAAADyc/6CbLqPKdNM0/s400/DSCF0891.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Fi-619JhqZw/UBqjMv_muNI/AAAAAAAADyk/bYkIo0W3Am0/s1600/DSCF0944.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="281" src="http://3.bp.blogspot.com/-Fi-619JhqZw/UBqjMv_muNI/AAAAAAAADyk/bYkIo0W3Am0/s400/DSCF0944.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">czajnik ;p</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-SsgqK9lBneY/UBqjN6P2NFI/AAAAAAAADys/lBdm7WM8e0Q/s1600/DSCF0946.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-SsgqK9lBneY/UBqjN6P2NFI/AAAAAAAADys/lBdm7WM8e0Q/s400/DSCF0946.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-k5zL48jm9As/UBqjOn13UVI/AAAAAAAADyw/o6okQ6sjYG0/s1600/DSCF0964.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-k5zL48jm9As/UBqjOn13UVI/AAAAAAAADyw/o6okQ6sjYG0/s400/DSCF0964.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Jest fajnie! :)Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-5766302760740874872012-07-29T06:42:00.000-07:002013-04-01T03:05:33.609-07:00Ciepło-zimno... Kilka słów o kształtowaniu.Lilu zdecydowanie nie jest mistrzem kombinowania, nie proponuje sama od siebie nowych zachowań, zazwyczaj robi to co już umie, a gdy mi nie do końca o to chodzi, siada i patrzy zrezygnowana. Jest w tym moja wina, całe życie ją naprowadzałam, niestety.<br />
<br />
Na dzisiejszej sesji klikerowej postanowiłam, że zrobimy kolejny krok w ogarnięciu ciałka, a mianowicie, że nauczę ją włażenia do miski wszystkimi 4ema łapami. Wzięłam miskę i próbowałam Lilu na nią naprowadzić, aby chociaż jedną łapą jej dotknęła, niestety bez skutku. Popisała się za to perfekcyjną umiejętnością omijania jej bez patrzenia na nią. ;) zrobiłam mały stop, żeby zastanowić się, dlaczego ona nawet nie chce jej dotknąć. Najprawdopodobniej miska kojarzyła się jej z jedzeniem i niczym innym ;) więc wzięłam inną, starą miskę, z której jadła za szczeniaczka, i której już nie pamięta. Postawiłam ją przed Lilczakiem, ona na nią spojrzała i całkiem spontanicznie jej to kliknęłam. Druga cześć naszej sesji zmieniła się w kształtowanie. Standardowo: kilka klików za samo popatrzenie, potem brak kliku - pacnięcie łapą, znów kilka klików, druga łapa, jeszcze potem próba wzięcia w zęby i właściwie na tym się skończyło. Pomysły Li się wyczerpały, więc patrzyła tylko na miskę i na mnie, na miskę i na mnie co jakiś czas podchodząc, bo może po prostu zapomniałam kliknąć i wyrzucić smaka?<br />
<br />
Cóż, kształtowania raczej kontynuować nie będziemy, Li po dłuższym czasie bez nagrody zaczyna się poddawać, a ja nie mam pomysłu jak rozruszać jej łepetynkę. Poza tym ja nie mam cierpliwości, faktem jest, że wszystkie sztuczki szły nam szybko i zajmowały jedną sesję. Pies mnie zbyt rozpieścił ;-)
Znowu widzę u siebie to, że przestaję ją doceniać, mimo kilku ostatnich sukcesów wciąż czegoś mi brakuje... Zła jestem na siebie, ale nie potrafię znaleźć źródła niedosytu w naszej pracy. Ehh, jeszcze tydzień i ostatnia (tfu tfu) cieczka skończona, zaczynamy pracę w nowych miejscach i spotkania z psimi znajomymi. :)<br />
<br />
<br />
/powtórzę, jeśli ktoś mieszka w Krakowie i ma psa z predyspozycjami do frisbee, a nie chce nic robić w tym kierunku, to ja się chętnie zajmę/ :DDJuliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-51982455505505727222012-07-17T15:06:00.001-07:002013-04-01T03:06:19.735-07:00Nic konkretnegoOstatnio nazbierało się kilka spraw, o których warto byłoby tu napisać :)<br />
<br />
Bardzo dziękujemy za 68 obserwatorów i wszystkie komentarze! Nie sądziłam, że tyle osób czyta moje wypociny :P Ja przyznaję się bez bicia - praktycznie w ogóle nie komentuję innych blogów (przez mój brak kreatywności :PP) ale czytam wszystkie, które mam na dole w "Czytamy" + kilka innych, które zaraz uzupełnię :)<br />
_<br />
<br />
Sucz sobie zaciekła. Wiem, że milion razy pisałam o sterylce, ale zawsze coś wypadało i musiała być przełożona na inny termin. Teraz póki co nic specjalnego się nie szykuje, także jeszcze w tym roku powinno to dojść do skutku :)<br />
_<br />
<br />
Tydzień bez siebie jakoś przeżyłyśmy. Ze mną oczywiście było gorzej, bo Li miała zapewnioną świetną opiekę. :P <br />
Ciekawi mnie jak to przełoży się na naszą pracę i socjal z innymi psami (Lilu mieszkała razem z Nalą, miksem labradora). Dzisiaj wyszłyśmy w czasie deszczu posztuczkować i było po prostu perfekcyjnie! A jutro trening :)<br />
_<br />
<br />
Nowe plany sportowe. Frisbee z ciapania deklami raz na jakiś czas zamieni się na systematyczne treningi. Mam kilka planów co do nauczenia suki łapania backhandów. Przede wszystkim OBSERWACJA, później skuteczność łapania. Fajnie by było, gdybyśmy wystąpiły na DCDC w przyszłym roku, aczkolwiek to nie jest absolutnie moim priorytetem :)<br />
Postanowiłam też na poważnie zająć się obi. Póki co moim celem jest przerobienie ćwiczeń całej klasy 0, w tempie... a może być i całe nasze życie :)<br />
Mam też kilka planów na nowe sztuczki, aczkolwiek tu mimo wszystko prosiłabym o jakieś pomysły w komentarzach, bo tak jak wyżej pisałam, nie jestem zbyt kreatywna :D<br />
<br />
<br />
Chyba tyle, pozdrawiamy! <b><br /></b>Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3221342045765102829.post-81980218818839185412012-07-06T15:49:00.000-07:002013-04-01T03:06:43.016-07:00Kilka słów o szar... kolorowej codzienności!Jasne jest to, że wraz z pojawieniem się psa zmienia się nasze życie. U niektórych na chwilę, pod wpływem słodkiego szczeniaczka, który stając się podrostkiem nie skupia już na sobie tyle uwagi właścicieli. Jednak prawdziwy, odpowiedzialny właściciel-przewodnik nie "znudzi się" swoim psem nigdy.<br />
<br />
Zawsze wiedziałam, że Li zmieniła moje życie, ale nigdy głębiej się nad tym nie zastanawiałam. Aż niedawno zostało mi oznajmione, że jedziemy na wakacje. Niestety bez psa... Na początku byłam wkurzona i jak mam być szczera to dalej gdzieś coś we mnie siedzi...<br />
Na szczęście Li znalazła bardzo fajną opiekunkę na czas mojego wyjazdu :) a ja zastanawiam się, jak spędzę te 8 dni:<br />
- bez wychodzenia z psem na spacer,<br />
- bez sprawdzania misek,<br />
- bez wspólnej zabawy/sesji sztuczkowych/treningów,<br />
- bez głaskania, miziania i przytulania kudłacza, <br />
- bez pilnowania małej przylepy... <br />
<br />
Pewne czynności weszły mi w krew. Sądzę, że nie tylko mi. Np. gdy jestem w kuchni odruchowo sprawdzam miski, nawet jeśli robiłam to 5 minut temu :) Może to śmieszne, ale wszędzie, gdzie można zabieram ze sobą Li. Gdy biegam wieczorem, idę do sklepu, na spacer z przyjaciółką lub z rodzeństwem na plac zabaw... A może to po prostu przez te oczy, które zawsze są takie smutne gdy wychodzę bez nich. ;)<br />
<br />
I coś czuję, że mimo, że to tylko 8 dni będę tęsknić jak cholera. Za psem i za tą szarą, a dla mnie kolorową codziennością :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-m-Q2I7mHjmw/T_dqQcrmSaI/AAAAAAAADpE/jx3nWNLAb5s/s1600/IMG_3028.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-m-Q2I7mHjmw/T_dqQcrmSaI/AAAAAAAADpE/jx3nWNLAb5s/s640/IMG_3028.jpg" width="426" /></a></div>
<br />Juliahttp://www.blogger.com/profile/01482353253364207342noreply@blogger.com10