Nie zezwalam na kopiowanie tekstów i zdjęć ze strony bez mojej zgody, zgodnie z Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170 cyt.:
kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione, stanowi naruszenie praw autorskich i powiązane jest z odpowiedzialnością karną”.

wtorek, 22 listopada 2011

A jednak jeszcze trochę słońca! ;-)

Pogoda chyba przeczytała moje ostatnie narzekanie i w niedzielę dała mi fajne słońce do zdjęć :)
Coś tam wyszło.
Ogólnie to przeszłyśmy z vaultów od brzucha na vaulty od nogi, nie wszystkie są jeszcze idealne, ale jest doobrze 8)



tak w ogóle to bardzo prosiłabym o jakieś komentarze co do jej figury, bo ciągle mi brakuje tego czegoś :P chyba ma trochę za dużo tłuszczyku, ale nie mam pojęcia czy to ja nie przesadzam :D no i pracujemy nad mięśniami ale efektów nie widać...
waży 8 kg, wzrost 35-36 cm










 prześwietlony pysk...
 i dwa zdjęcia które były totalnie nieostre i jako tako próbowałam je odratować

piątek, 18 listopada 2011

Jesień

Jesień do pewnego momentu była piękna, słodka i ciepła. Z przyjemnością wychodziło się z psem na spacer, uśmiechało na widok cudownie kolorowych liści, słońce świeciło, chciało się żyć.
Ale to się skończyło.
Niestety.
Jest zimno. Drzewa są gołe, liście spadły. Szaro, buro i ponuro. Nie ma słońca. Wieje wiatr. Dzieci nie latają po placach zabaw, na łąkach też ostatnio nie widziałam żadnego spacerującego psa. Najchętniej to zostałoby się w domu, psa wzięło na kolana(ahh ten termofor ;)) zrobiło kubek gorącej kawy i oglądnęło film. A co, jeśli psu to nie odpowiada? Ba, pies ma CAŁKOWICIE odmienne zdanie. W stu procentach. ;)
Siedzisz przy komputerze - znosi ci pod nogi wszystkie zabawki, podgryza nogawki. Siedzi przed drzwiami na balkon (stąd mamy widok na ulicę, zwłaszcza teraz, gdy krzaki nie mają liści). Powiedziałoby się wypuść i będziesz miała spokój. No już raz tak zrobiłam. Mój przeinteligenty pies zeskoczył na auto (Bogu dzięki mała wysokość) a z auta sruuuu na ogród. Dlatego nie jest tam wypuszczana. Z ogrodu też wraca po 5 minutach, a potem chce czegoś więcej. Jest bardziej rozszczekana i żywiołowa.
Ale to jest przecież normalne. To jest pies, który spaceru potrzebuje, niezależnie czy jest 40, czy -20 stopni. A że mi się to nie podoba... to mam problem ;-).
Ostatni tydzień byłam chora, co wiązało się z brakiem spacerów. Dzisiaj już z nią wyszłam mimo cholernego kaszlu i odkryłam kolejny minus takiej jesieni.
ZDJĘCIA! W ogóle nic nie wychodzi... mój aparat bezapelacyjnie do dobrych zdjęć potrzebuje dobrego światła. A światła nie ma! Niestety, nie mam lustrzanki ;)
Ah, i oczywiście mój kochany pies na spacerach ma olew na wszelkiego rodzaju zabawki, oprócz szarpanych, takich jak szarpak czy kawałek skarpetki 8). Na szczęście posłuszeństwo mamy GENIALNE w każdym znaczeniu tego słowa.

niedziela, 6 listopada 2011

Mamy filmik ;-)

Dzisiejsza niedziela mimo, że była słoneczna, była dość ograniczona. Ja przymusowo siedziałam w domu, a pies... musiał zadowolić się ogrodem ;)
Plus tego jest taki, że w końcu zebrałam się do zrobienia filmu i tak mi minął cały dzień :D Planowałam to już od dawna, ale najpierw ograniczał mnie brak dobrego komputera, a teraz brak czasu.



Tak jak widać jest to część pierwsza, ile ich będzie nie wiem. Mam jeszcze sporo materiału i chcę dograć nowy.

Przy okazji dodam jeszcze zdjęcia jesienne z ostatnich dni, bo potem zapewne nie będzie gdzie ich wstawić ;)