Nie zezwalam na kopiowanie tekstów i zdjęć ze strony bez mojej zgody, zgodnie z Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170 cyt.:
kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione, stanowi naruszenie praw autorskich i powiązane jest z odpowiedzialnością karną”.

sobota, 30 kwietnia 2011

Wiosennie, firsbowo, aportowo...

Witamy i dziękujemy wszystkim za komentarze w poprzednich notkach ;)  Mam jedną prośbę, aby każdy się podpisywał, bo po prostu nie wiem kto pisze ;)

Wracając do głównej bohaterki tego bloga, to jest szansa, że będą z niej ludzie! Ćwiczyłyśmy aport, który zaniedbałam a co z tym idzie zepsułam. Jest dobrze, chociaż czasem zwyciężają przeróżne zapachy w trawie..


to zdjęcie wygląda za statycznie :P







Odwiedziłyśmy również stadninę koni. Lilu koni się nie boi, chce się z nimi bawić :D Korzystając z pustego placu poćwiczyłyśmy sobie frisbee. Na początku bałam się ją puścić, bo przecież kilkanaście metrów dalej jeździły konie, ale sucz się świetnie słucha! Zostaw/chodź/stój i można ją puścić. Strasznie była napalona na frisbee, co mnie bardzo cieszy, bo ostatnio miała zupełny olew na dworze.. W domu było ekstra, na zewnątrz już nie. Dlatego teraz chociażby nie wiem co Lilu w domu frisbee NIE WIDZI, NIE SŁYSZY i mam nadzieję, że NIE CZUJE. :D

Niech ona ruszy ten zad..








 Oto Dino, pies który przecudownie skacze! Tyle, że na smaczki, bo zabawek nigdy w życiu nie widział...
 I tu trzeba Lilu pochwalić, bo wcześniej by zwiewała :D



 I jakiś tam slalom. ;)

niedziela, 24 kwietnia 2011

Zdjęciowo

Przed świętami nie znalazłam już czasu na wklejenie zdjęć z kurczakowym tortem, ale był! I mamy na to dowody:


 a przed pożarciem przez biednego, zagłodzonego psa ;) wyglądał tak:


Poza tym dziś na chwilę dostałam do rąk cudowny sprzęt, więc jakieś tam fotki są. Nie odbyło się bez komplikacji, ponieważ przy zgrywaniu zniknęło nasycenie kolorów...


 wstydź się Lilu, wstydź :D









czwartek, 21 kwietnia 2011

Lilu kończy rok!

W sumie nie tak dawno temu na świat przyszło 7 szczeniaków. Niestety los tak chciał, że urodziły się w miejscu zwanym pseudohodowlą. 


Wśród 2 suczek i 5 piesków była PLAMKA. Umaszczona całkiem inaczej niż rodzeństwo, najmniejsza, najsłodsza, ale z łobuzerskim charakterem!
Uwielbiała zaczepiać rodzeństwo, a pierwsza sztuczka jaką nauczyła się w wieku ok. 5 tygodni było "Daj buzi". 

1 czerwca 2010 roku odbyła krótką podróż do nowego domu, gdzie szybko poczuła się jak u siebie. Dostała nowe imię i rozkochała w sobie całą rodzinę.


Potem rosła, rosła i jeszcze raz rosła, a przez 10 miesięcy działo się dużo.  
Podsumowywując


CHARAKTER:
Cudowny :) Z jednej strony sprytna, zaczepna, i ciekawa świata, a z drugiej wielki tchórz :D Kochana i oddana!

SZTUCZKI:
Lilu uwielbia się uczyć. Szybko załapuje o co chodzi. Szkolić zaczęłyśmy się dość późno, a dzisiejszy stan znanych sztuczek to ok. 27.


FRISBEE:
Lubię to! :) a raczej lubimy ;) Oczywiście wszystko na jej rozmiary. Obecnie ćwiczymy technikę skoku. Jak będzie to wyglądało w przyszłości? Nie wiem! ale mam nadzieję, że dobrze.
  
AGILITY:
Ciężko mi tu coś napisać, bo dopiero zaczynamy. Dziś Lilu jako część prezentu dostała dwie hopki i huśtawkę. Po świętach zrobię jeszcze tunel(pewnie mi nie wyjdzie więc dokupimy :)), koło, slalom itp...




Lilu kończy dzisiaj rok!
Moja kochana psico, bądź dalej taką jaką jesteś!
Bardzo się cieszę, że do mnie trafiłaś. Bądź ze mną jak najdłużej :e25: 
 


środa, 13 kwietnia 2011

Lilu jest... CZYSTA?!

To chyba najmniejsza czasowa odległość pomiędzy jednym a drugim postem, ale Lilu dzisiaj została wyprana :D I jest taka ładna i puszysta i nawet pachnąca!