Frisbee idzie nam trochę gorzej, czasem złapie, częściej nie, ale cavaliery nie do tego zostały stworzone :D Jak skończy rok będziemy intensywniej ćwiczyć i może będą jakieś efekty ;) na razie dam jej jeszcze te 3 tygodnie wolności ;) Uszka jej ładnie rosną, zaczyna ładnie wyglądać i to nawet często ładnie wyglądać! Oglądałam ostatnio jej zdjęcia, na których miała 6 tygodni i cieszę się, że ładnie wyrosła jak na "dzieło" pseudohodowli.
Poza tym zrobiłam ostatnio dwie hopki, mam deskę do huśtawki, tunel dokupimy, spróbuję zrobić koło i tak oto znacie już część prezentu urodzinowego Lilu. ;) Ona na szczęście go jeszcze nie zna, no dobra, prawie nie zna :D bo mnie dzisiaj kusiło i wzięłam hopki, tyle że zamiast tyczki zamontowałyśmy koło.
Ostatnio zastanawiałam się czy warto kupować przeszkody. Pierwsza zrobiona hopka nic mnie nie kosztowała, do drugiej musiałam dokupić gwoździe, za całe 40 groszy! Chyba nic nie jem do końca tygodnia :P Siekiera, młotek, parę patyków, kawałki deski, metr, ołówek i 40 minut roboty. Oczywiście część przeszkód lepiej by było kupić(np. tunel) ale niekoniecznie wszystkie.
Teraz leżą w garażu i czekają na 21 kwietnia ;)
Zapraszamy do komentowania ;)
Ale słodka! Prześliczny z niej caviś, marzy mi się taki... :) A blog ciekawy, będę go odwiedzać :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Kasia ;))
Hej ;) Bardzo podoba mi się Twój blog. Dodałam go do listy obserwowanych jeśli można :) I zapraszam na mojego.
OdpowiedzUsuńPS. Kojarzysz z forum?