Biorąc psa właściwie nic nie chciałam z nim robić. Miał być po prostu moim psem, moim przyjacielem. Wiedziałam, że istnieją 4 sporty - frisbee, agility, obedience i flyball, ale jakoś nie miałam potrzeby robienia czegoś z Lilu. Jakiś czas później przeglądałam blogi, gdy trafiłam na bloga Pauli i Weny, na którym była notka z zawodów DCDC i dwa filmiki. Pamiętam tylko, że oglądałam je ze szczęką na podłodze. To był początek mojej miłości do 1. FRISBEE, zapragnęłam ćwiczyć to z Lilu, wystartować na zawodach... i ta miłość trwa do dzisiaj. Dogfrisbee to mój ukochany sport namber łan, ale niestety nie mam o nim tak ogromnej wiedzy, by móc to kontynuować z Lilu. Tak właściwie to zdecydowałam, że wybierzemy się na jakieś seminarium i wtedy zadecyduję, czy jest sens kontynuować, czy nie. W sumie frisbee zajęło nam dość dużo czasu, były wzloty i upadki, aż ostatnio stwierdziłam, że może czas spróbować z 2. AGILITY? Ten sport mi się nigdy nie podobał, takie sobie prowadzenie psa po torze, nie to co dekle - z każdym następnym fristajlem coś nowego... Napisałam do Hiportu - kurs dla początkujących może będzie na wiosnę. Dobra, ale mamy zimę, więc co robić? Stwierdziłam, że podejmiemy próbę wzięcia się za 3. OBEDIENCE - sport, który podobał mi się, ale nigdy nas w nim nie widziałam. Zawsze mówiłam, że to za trudne, że my nie umiemy, że ja nie umiem, że mój pies się nie nadaje... A kolejny sukces w tym sporcie motywuje mnie do dalszej pracy!
Zaczęłyśmy chodzić przy nodze i dopracowywujemy dostawianie, chciałabym, aby bardziej się przyklejała. Jednak ostatnio z obi nie idziemy do przodu, ponieważ głównie ćwiczymy na piłce
A więc został nam ostatni sport - 4. FLYBALL. Ten był dla mnie w ogóle nie osiągalny, nigdzie nie było klubu, no to tak jakby zaraz do mojego pokoju miał wejść border proszący mnie o chociaż jeden rzut frisbee :D po prostu NIEMOŻLIWE. Tak, ale nie ma nic niemożliwego... Gdy zobaczyłam to http://www.latajacepsy.pl/forum/viewtopic.php?f=24&t=90&sid=8c9b6fbd36d6be44f1a2dc17efc666bb no po prostu zaniemówiłam. Sport, który nie jest popularny w Polsce tak jak inne, i to jeszcze kurs w KRAKOWIE! W Krakowie, gdzie są ledwo 2 kluby agility na całe wielkie miasto!
I co? No zapisałyśmy się. Aktualnie jesteśmy po pierwszym treningu, następny mamy jutro. :)
Moja wielka miłość - FRISBEE. Sport, który kocham ponad życie. A co mi z tego wyszło? że bawimy się/będziemy bawić w każdy inny, a nie ten. ;)
Masz świetnego psa i na pewno daleko z nim zajdziesz! Trzymam z Kubusiem za was kciuki. ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że próbujecie różnych sportów :D.
OdpowiedzUsuńW porównaniu do frisbee agility może (z pozoru! ;)) jest "takim sobie prowadzeniem psa po torze", ale tak naprawdę śmiem twierdzić, że agility jest bardziej "ekstremalne". Kiedy wychodzisz na ring z psem i dyskami masz już wszystko przygotowane, a na zawodach agility masz kilka minut na zapoznanie z torem, a często i tak cały przebieg to wielka improwizacja :D.
Też myślałam jakiś czas temu o flyballu, bo w Warszawie jest możliwość trenowania tego sportu, ale było zbyt wiele przeszkód, część z nich może uda mi się pokonać i kto wie, może też nam się uda ;).
Flyball, fajnie :)
OdpowiedzUsuńCo robicie na treningach?
Jak ci się może nie podobać agility?! ;D Jak zaczniesz trenować to zmienisz zdanie ;P Życzę powodzenia na flyballu, na pewno super się bawicie! I zazdroszczę piłki (tej fasolki) ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, macie dużo czasu... Możecie spróbować z każdym po trochu :) Ja także lubię frisbee, ale nie mam żadnej możliwości tego ćwiczyć, bo Kaja nie jest psem zabawkowym, więc ty nie masz na co narzekać. Widziałam na filmach jak Lilu dosłownie rzuca się na frisbee. Oczywiście myślę, iż psie sporty są takie "piękne", że nie należy zamykać się w jednej dyscyplinie :)
OdpowiedzUsuńFlyball powiadasz? Ciekawa jestem jak trenujecie.
Pozdrawiam, powodzenia :)
Super post :)Po zdj. widać, że obi wam wychodzi ;-) Jak Beti by zrobił takie coś to bym była w 7mym niebie xd Nierealne :) Ale wam mogę tylko życzyć powodzenia, bo Lilu jest świetnym sportowcem :) Pozdrawiam, u mnie nowy post zajrzyj ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę wam powodzenia !
OdpowiedzUsuńŚliczne zdj. ! :)
Pozdrawia :)
Ej, a można się jeszcze zapisać? :d
OdpowiedzUsuńTak to bywa. Grunt, żeby nie poddawać się - nawet jeżeli to, co się na początku zamierzyło, nie wychodzi. Powiem ci też, że ja na początku również nastawiałam się wyłącznie na frisbee (i dog dancing), a teraz zapowiada się, że popróbujemy wszystkiego po trochu - tak jak wy ;>
OdpowiedzUsuńDokładnie jak można nazwać agility takie tam prowadzenie psa po torze?:P wypraszam sobie!;) To może tylko tak ładnie wyglądać z boku, oglądając psy u doświadczonych przewodników:P
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Mnie zaraz po agility kusi flyball ale to nie realne u nas;) tak więc życzymy Wam powodzenia !:D
Uwielbiam was.. Może to dlatego, że ciągle szukam psa w typie, rasowego, może i kundelka... Ale cavaliery zawładnęły moim sercem tak jaki i twoim :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy was gorąco. : Julka i Frania
Jeśli ktoś miałby ochotę zacząć swoją przygodę z Flyballem zapraszamy na jedyne w tym roku seminarium poświęcone tej dyscyplinie sportu: http://www.kynoedukacja.pl/idm,191,idn,467,flyball-seminarium-praktyczne-od-laika-do-zawodnika-14-15-lipiec-2012r-.html.
OdpowiedzUsuńSeminarium poprowadzi Darek Radosmki, czołowy polski zawodnik!