Nie zezwalam na kopiowanie tekstów i zdjęć ze strony bez mojej zgody, zgodnie z Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170 cyt.:
kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie materiałów w całości lub w części bez zgody autora jest zabronione, stanowi naruszenie praw autorskich i powiązane jest z odpowiedzialnością karną”.

sobota, 24 września 2011

Nie umiemy nie pracować

No bo nie umiemy. Lilu czeka na każde moje wezwanie, a ja mam taką ochotę zrobić z nią coś, że mnie roznosi. Tyle, że dwuminutowy trening frisbee to dużo za mało, obi na spokojniejsze dni, zwykłe sztuczki robią się nudne, a więc... pozostaje nam agility.
Jakoś nigdy nie lubiłam tego sportu, dla mnie zawsze było to takie ot bieganie sobie z psem po torze. Ostatnio dochodząc do wniosku, że tylko ten sport nam zostaje, jeśli planujemy coś na poważnie, mam ogromną ochotę po prostu pobiegać z Lilu, poskakać i wreszcie ją zmęczyć. Tyle, że nie mamy gdzie. Nie mam talentu do robienia przeszkód - dwie ostatnie zrobione przeze mnie hopki były... czymś, co ustawiało się i montowało pseudo-tyczkę pół godziny... Kasy na tor zwyczajnie nie mam, a w interesującym mnie klubie cisza jak makiem zasiał. Bieeedne z nas żyjątka!

5 komentarzy:

  1. Ekstra fotka;)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Heeej :D U nas tak samo jest :D
    Ale warto zainwestować w własne przeszkody :) Nie wszystko na raz oczywiście. Raz hopki 2-3, potem tunel czy koło itd. na www.karusek.com.pl i www.zooplus.pl są przeszkody takie właśnie dla osób indywidualnych, ja serdecznie polecam :) Jak nie macie kasy to można coś sprzedać, jakieś stare podręczniki, książki, gry i na pewno na 2-3 hopki się uzbiera a potem to odkładać odkładać i kolejne przeszkody kupować :D Bo zrobienie samemu to długo zajmuje a no i trzeba sie też na tym nieźle napracować :)
    Buziaki dla Lilu:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mamy antytalent do robienia przeszkód a też stwierdziłyśmy, że warto byłoby spróbować agility :D
    Witaj w klubie ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zainwestowałam w zwykłe prosto wycięte patyki, takie tyczki.Na tym jest wbity gwóźdź taki jak co się koniom podkowy wbija.I na tym jest położona poprzeczka, lub więcej, a koło to hulahop przywiązane sznurkiem do drewna i jest git hehe.Można skakać tylko od jednej strony, ale przynajmniej nie traciła kasy:_)
    Zapraszamy do nas www.pusiaa.blogspot.com
    Dodaję do polecanych i będę komentować:)
    Pozdrawiamy Puśka&Sanii:**

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrobienie hopki chyba nie jest aż takie trudne ? Jednak może mi się tylko tak wydawać, bo nigdy nie robiłam. ; )
    Na pewno Wam się uda ^^
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na blog, mam nadzieję, że odwiedzisz.

    with-astra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń