Nie lubię, gdy jakieś dzieci sąsiadów gapią się, gdy ćwiczę z Lilu.
Nie lubię, gdy po zakończonej sesji dzieci biegną po coś do domu(to coś okazało się suchym chlebem...).
Nie lubię, gdy zbierają się wokół mojego grzecznie latającego po ogrodzie psa.
Nie lubię, gdy nałogowo powtarzają mu 'zdechł pies!" bo "fajnie wygląda ta sztuczka"!
aaale....
Kocham mojego psa, gdy z miną w stylu are you fucking kidding me leży ze stoickim spokojem na trawie.
Kocham miny tych dzieciątek, gdy pytam się co robią.
Kocham ich miny, gdy mówię, że ten pies ma ustaloną ilość ćwiczeń na dzień.
Kocham ich miny, gdy wołam psa do siebie i jak gdyby nigdy nic wchodzimy do naszego działkowego domku.
a dzieci dalej stoją osłupiałe.
Lubię to!
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam ;).
OdpowiedzUsuńhaha, skąd my to znamy !
OdpowiedzUsuńgapiące się dzieci są wkurzające, ale bez nich było by nudno !
Pozdrawiamy,
Claudia i Capri :D