Od tygodnia mamy ferie, ale tak naprawdę od tego weekendu zaczniemy z nich korzystać. Powód? CIECZKA. Tak, miałam wyciachać Lilu pod koniec 2011 roku, ale z różnych przyczyn tego nie zrobiłam. Miejmy nadzieję, że w tym roku się to uda.
Nasze feryjne plany to: obi, w dalszym ciągu ćwiczenia na orzeszku, generalnie posłuszeństwo oraz baaaaardzo długie spacery, może spotkania z psimi znajomymi. No i oczywiście flyball, ale to ćwiczymy cały czas :)
We wszystkim widzę postępy.
W obi mamy coraz fajniejsze, bliższe dostawianie, mimo, że pies kombinuje. ;) Chodzenie przy nodze takie sobie, nawet blisko, ale nierówno i mamy problem z kontaktem - Li woli patrzeć przed siebie gdzie idzie tylko czasem spoglądając na mnie. Ale nie poddajemy się! ;)
Ćwiczenia na penaut'cie też idą nam coraz lepiej, Li jest pewniejsza, nie waha się już przed wykonaniem komendy, ma lepszą równowagę, wskakuje na piłkę mimo, że jej nie trzymam i mimo, że chwieje się na prawo i lewo... jednym słowem kocha ją :D A ja przede wszystkim widzę, jak takie ćwiczenia przekładają się na inne sztuczki.
Flyball, flyball, flyball... czyli Li i jej humorki ;) Na ostatnich treningach przeszkodziła nam trochę cieczka (ponieważ sucz m.in. zakochała się w Kiperze... :)), no ale chyba nie jest tak źle i powoli idziemy do przodu :) Mam nadzieję, że zależność jej pracy od pogody minie i nie powróci, bo naprawdę to przeszkadza... :(
Zdjęcia? Tu przynajmniej lepiej to wygląda ;) z hali jakość okropna, ale tam jest bardzo słabe światło..
z Kiperem:
Tak, cieczka potrafi zniszczyć wszystko ;)
OdpowiedzUsuńSuper Wam idzie!
Ładne zdjęcia z Kiperem ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
www.labradorciaa.blogspot.com
Widzę, że twoja suczka gustuje w większych od siebie :))
OdpowiedzUsuńCiekawe ćwiczenia, zwłaszcza to z maszyną.
Gratuluję postępów !
OdpowiedzUsuńWidzę, że flyball super Wam wychodzi :D
pzdr A&zRi !
Flybal idzie wam świetnie!
OdpowiedzUsuńFajne fotki, jakiego używasz aparatu?
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas!