Po pierwsze: przycięłam Lilu sierść na uszach. Dlaczego? Żeby nie brudziła jej się na spacerach, rosła równo itp. Przesłodko teraz wygląda, chociaż brakuje mi tych długaśnych ucholi... Ale odrosną ;) Miały być dłuższe, ale z moją inteligencją wygląda to tak: prawe ucho za długie, podciachane, teraz lewe za długie! podciachane i znów za długie prawe.. :D jest już prawie równo, bynajmniej ja jej nie chcę nic już psuć ^^
Po trzecie: Trochę się podszkoliłyśmy. Lilu umie prawdziwe poproś vel wiewióra ;), "zostaw, bierz to!" przy aportowaniu, poza tym najczęściej rzeczy jej rzucone przynosi do ręki no i informuje kiedy się chce bawić: z zabawką w pysku skacze przednimi łapami na mnie bądź kogoś innego ;) Dopracowałyśmy też siad, leżeć, wstań, chodź GESTOWO. Oczywiście to umiała ale na komendę słowną, teraz robi to na gest ręką:
SIAD - wyciągnięty palec,
LEŻEĆ - wyciągnięta dłoń (wnętrze ;) w dół)
WSTAŃ - wyciągnięta dłoń (wnętrze w górę)
CHODŹ - machanie dłonią, palcami dokładniej.
Jak mi się uda to będzie jakiś filmik. Trzeba było ją jakoś odciągnąć od wenflonu na łapie, który i tak sobie sama wyrwała :D specjalnie do szkoły nie poszłam żeby ją pilnować, nawet nie wiem kiedy sobie to zrobiła! Na kontroli wszystko ok, ładnie się zagoiło, wenflon zdjęty do końca ;)
Po czwarte: Lilu dzisiaj kończy 9 miesięcy! Nie wiem kiedy to zleciało, ale ważne że jesteśmy coraz bliżej roku :D STOOO LAT!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz